25 stycznia zastąpią oni trzech sterników polityki pieniężnej wybranych przez Senat w 2010 r.: Jerzego Hausnera, Andrzeja Rzońcę i Jana Winieckiego.
To dopiero początek zmian w składzie RPP. W piątek Sejm wybierze następców Elżbiety Chojny-Duch i Andrzeja Bratkowskiego (na ich miejsca jest czterech kandydatów), a dwa tygodnie później Anny Zielińskiej-Głębockiej (na jej miejsce jest dwóch kandydatów). W lutym dwóch członków RPP – na miejsca Adama Glapińskiego i Andrzeja Kaźmierczaka – przedstawi jeszcze prezydent. Kadencja trzeciego z prezydenckich członków RPP, Jerzego Osiatyńskiego, upływa dopiero w 2019 r. (zastąpił on Zytę Gilowską, która zrezygnowała z pełnionej funkcji w 2013 r.). Z kolei kadencja prezesa NBP Marka Belki, który jest też przewodniczącym RPP, kończy się w czerwcu.
Nominacje dla Chrzanowskiego, Gatnara i Kropiwnickiego nie są zaskoczeniem. Wszystkich kandydatów zgłosili senatorowie PiS. Kandydat PO Marek Dąbrowski, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, nie zyskał poparcia większości głosujących senatorów.
Spośród trzech nowych członków RPP ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści za najbardziej kompetentnego uznali Gatnara, do niedawna członka zarządu NBP (nominowanego jeszcze przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego), i kierownika Katedry Analiz Gospodarczych i Finansowych na Wydziale Finansów i Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Średnia wystawionych mu przez dziewięciu ekonomistów ocen wyniosła 4 (maksymalna możliwa to 5). Gorsze noty – średnio 3,3 – zebrał Jerzy Kropiwnicki, były minister (m.in. rozwoju regionalnego i budownictwa) i prezydent Łodzi, a ostatnio doradca Belki. Za najgorzej przygotowanego do kierowania polityką pieniężną uchodzi 35-letni Chrzanowski, pracownik naukowy Katedry Polityki Gospodarczej SGH, prezes stowarzyszenia Instytut Gospodarki Narodowej i członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie Andrzeju Dudzie. Dziesięciu ekonomistów wystawiło mu średnią ocenę 2,6.
Spośród nowych członków RPP Chrzanowski wydaje się też mieć najbardziej gołębie poglądy na politykę pieniężną. Podczas wtorkowego przesłuchania przed senacką Komisją Finansów publicznych jako jedyny pozytywnie odpowiedział na pytanie, czy bank centralny może trwale przyspieszyć wzrost gospodarczy. Kropiwnicki mówił, że polityka pieniężna lepiej się sprawdza, gdy wzrost trzeba hamować. W środę w Senacie dodał, że „do zmian stopy procentowej należy podchodzić z dużą ostrożnością, raczej nie należy poprawiać tego, co działa dobrze". Także Gatnar mówił, że obecny poziom stóp procentowych jest właściwy.