Od początku roku akcje Everest Investments staniały o 73 proc., do 0,52 zł. Sytuacja nie uszła uwagi internautów skupionych wokół naszego forum.
Prezes spółki Piotr Sieradzan nie ukrywa zdziwienia sytuacją. – Sam posiadam ponad 62 proc. akcji, kolejne 20 proc. mają inwestorzy, którzy objęli akcje w emisjach prywatnych po 4–5 zł – te papiery nie są jeszcze dopuszczone do obrotu. Zostaje więc mniej niż 2 mln walorów z łącznej puli 8,6 mln akcji, które mogły zmieniać właścicieli. Przypuszczam, że to udziałowcy WDM Capital, którzy jeszcze zostali w akcjonariacie (na początku 2015 r., dzięki transakcji odwrotnego przejęcia, Everest zastąpił WDM Capital na GPW) lub ci, którzy od nich kupili, sprzedawali swoje akcje po każdej cenie. Nie wiem, dlaczego nie próbowali znaleźć chętnych, którym sprzedaliby udziały w transakcjach pakietowych. Skoro jeszcze niedawno mieliśmy inwestorów obejmujących akcje po 4,25 zł, to pewnie i teraz znaleźliby się tacy, którzy odkupiliby istniejące akcje po 2 czy 3 zł – mówi „Parkietowi" Sieradzan.
Fundusze w tym roku?
Everest stara się o licencję KNF na prowadzenie TFI od 2013 r. Jest już jednak gotowy na zarządzanie funduszami, nawet gdyby tej licencji miał nie dostać. – Zakładamy, że dom maklerski Everest Investment Management, posiadający licencję zarządzania aktywami i doradztwa inwestycyjnego, będzie operacyjnie gotowy do startu w marcu br. – zapowiada Sieradzan. Pod koniec ub.r. Everest Investment kupiło 5 proc. udziałów w domu maklerskim Auris za 150 tys. zł, a Sieradzan został wiceprezesem podmiotu, który zmienił nazwę na Everest Investment Management.
Wiosną będzie wiadomo co dalej. – Opracowaliśmy strategię inwestycyjną dla kilku FIZ, dwa będziemy chcieli wkrótce uruchomić. Rozmawialiśmy też z TFI, które formalnie będą prowadzić fundusze zarządzane przez Everest IM. Jeżeli nie będzie widać końca procesu licencyjnego w KNF, uruchomimy fundusze w innym TFI. Decyzja jest raczej kwestią bliższej przyszłości niż dalszej – zapewnia Sieradzan.
Na cały 2016 r. spółka założyła pozyskanie kilkudziesięciu mln zł do funduszy inwestycyjnych. Zarówno tych pod własną marką, jak i zewnętrznych TFI, które dystrybuuje Everest Dom Inwestycyjny, dawna Fabryka Zysków. – Kiedy przejmowaliśmy tę spółkę jesienią ub.r., miała umowy z trzema TFI, teraz jest to 10 podmiotów, a docelowo będzie 12. Fundusze sprzedaje 11 doradców finansowych i agentów, pracujemy nad nawiązaniem współpracy z kolejnymi dystrybutorami, a także z zagranicznymi zarządzającymi aktywami, żeby sprzedawać ich produkty – podaje Grzegorz Pietrucha, członek zarządu Everesta.