– Cena ropy przeszła już prawdopodobnie przez swój najniższy punkt, gdyż kurczące się wydobycie w krajach spoza OPEC ogranicza globalną podaż surowca – twierdzą eksperci Międzynarodowej Agencji Energii (IEA).

Najnowsze prognozy IEA mówią, że produkcja ropy w państwach nienależących do OPEC zmniejszy się w tym roku o 750 tys. baryłek dziennie. Jeszcze w zeszłym miesiącu IEA spodziewała się, że spadek będzie o 150 tys. baryłek mniejszy. Naftowa przecena zdołała już doprowadzić do wstrzymania wielu droższych projektów wydobywczych. Tymczasem pojawiły się zakłócenia w produkcji ropy w Iraku oraz w Nigerii (w związku z wojną i terroryzmem), okazało się też, że irańska ropa wraca na rynki po zniesieniu międzynarodowych sankcji wolniej, niż się spodziewano.

Cena ropy gatunku WTI wzrosła w ciągu miesiąca o ponad 40 proc., do czego przyczyniło się m.in. porozumienie Rosji, Arabii Saudyjskiej, Wenezueli i Kataru o zamrożeniu produkcji na poziomie ze stycznia. Cenom ropy oraz innych surowców pomogła też ogólna zmiana nastrojów na ryku, związana m.in. z pojawieniem się lepszych od oczekiwań danych gospodarczych z USA. Mimo silnego odbicia w ostatnich tygodniach cena ropy jest wciąż na poziomie z grudnia. Przez ostatnie 12 miesięcy spadła o 20 proc.