Za najbardziej prawdopodobny przyjęto wariant kosztujący 66,9 mld zł. Do tego doszedłby prawdopodobnie koszt zwrotu spreadów szacowany na 15,2 mld zł.
KNF zwraca uwagę, że przyjęta przez autorów projektu koncepcja prowadzi do silnego uprzywilejowania większości kredytobiorców walutowych z lat 2007–2008. Z kolei największe koszty restrukturyzacji poniosłyby banki, które właśnie w tamtym czasie najaktywniej udzielały kredytów walutowych (poniosłyby 69 proc. obciążeń, a pozostałe 31 proc. przypadłoby na kredyty z innych lat niż 2007–2008).
Dla sześciu banków poziom łącznego współczynnika kapitałowego (TCR) zmniejszyłoby się do wartości poniżej wymaganych 8 proc. W przypadku pięciu banków nastąpiłoby obniżenie współczynnika do poniżej 4 proc. Łączny szacowany niedobór funduszy koniecznych do osiągnięcia progu 8 proc. wyniósłby 18,6 mld zł. Te banki są istotne dla systemu ze względu na posiadanie aktywów w wysokości 345 mld zł, depozytów sektora niefinansowego w wysokości 208,5 mld zł i 137,8 mld zł środków gwarantowanych. Pod względem depozytów klientów sektora niefinansowego i środków gwarantowanych banki te mają 22-proc. udział w sektorze.
W konsekwencji zagrożone stałyby się depozyty klientów sektora niefinansowego, które są w bankach mogących upaść. Koszt poniosłyby nie tylko banki, ale też deponenci i państwo (odpowiednio 66,9 mld zł, 71 mld zł i 138 mld zł).
Według KNF skutki finansowe projektowanej przez Kancelarię Prezydenta ustawy mogą nie tylko zachwiać stabilnością poszczególnych banków, ale również prowadzić do utraty zaufania do systemu bankowego, a w skrajnym scenariuszu spowodować kryzys finansowy.