- To jest pierwsza z wielu akcji handlowych - stwierdził Trump podpisując dokument wprowadzający karne cła na Chiny. Cła mają być karą za angażowanie się chińskiego państwa i spółek w kradzież amerykańskiej własności intelektualnej. Ich nałożenie zostało zarekomendowane po dochodzeniu przeprowadzonym przez Biuro Przedstawiciela Handlowego USA w sprawie tych chińskich praktyk. Raport Biura poświęcony kradzieży amerykańskiej własności intelektualnej ma zostać za jakiś czas opublikowany. Z przecieków wiadomo, że opisuje on naruszenia prawa własności dotyczące 1300 linii amerykańskich produktów.
- USA broni się strategicznie przed handlową agresją - zaznaczył Peter Navarro, prezydencki doradca ds. handlu.
Biuro Przedstawiciela Handlowego w ciągu 15 dni opublikuje szczegółową listę towarów objętych karnymi cłami. Później lista ta będzie podlegała konsultacjom publicznym.
Telewizja CNBC podaje, że prezydent Trump rozważy wprowadzenie pod dwóch tygodniach kolejnych restrykcji handlowych na chińskie produkty. Stanie się tak po ocenie chińskiej reakcji na nowe cła. Jak na razie Trump zapowiada, że jego administracja będzie odpowiadała na ewentualne chińskie restrykcje na amerykańskie produkty. - Chiny pobierają 25 proc. cło na amerykańskie samochody, a oni płacą 2 proc. cło od sprzedawanych w USA samochodów, które są u nich produkowane. To nie dobrze - powiedział Trump.
Robert Lightizer, Przedstawiciel Handlowy USA, zapowiedział też, że USA mogą podjąć działania przeciwko Światowej Organizacji Handlu (WTO). Byłaby to kara, za to, że WTO długo przymykała oczy na "nieuczciwe chińskie praktyki handlowe".