Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 02.04.2025 09:56 Publikacja: 09.10.2024 06:00
Foto: Paul Yeung/Bloomberg
Chińskie giełdy odnotowały gwałtowny wzrost po tygodniowej przerwie i na otwarciu wspięły się do najwyższych poziomów od ponad dwóch lat, ale straciły impet, gdy nie udało się wzbudzić zaufania do planów stymulacyjnych mających na celu naprawę słabnącej gospodarki. Indeks Hang Seng w Hongkongu, który w tym roku wyrósł na najlepiej radzący sobie główny rynek, zamknął się o 9,4 proc. niżej, co stanowi największy spadek od 2008 roku. Po niestabilnym dniu notowań indeks Shanghai Composite Index w Chinach kontynentalnych zamknął się na plusie o 4,6 proc., podczas gdy blue chip CSI 300 wzrósł o 5,9 proc. – dużo, ale mniej niż odpowiednio 10,1 proc. i 10,8 proc. na początku sesji, kiedy obroty osiągnęły rekordową kwotę 3,45 biliona juanów (489 miliardów dolarów). Największymi zwycięzcami sesji byli producenci sprzętu technologicznego, brokerzy, firmy z branży opieki zdrowotnej i firmy budowlane – wszyscy prawdopodobnie otrzymają wsparcie, gdy rząd stara się pobudzić gospodarkę, która z trudem odrodziła się w obliczu utraty zaufania w wyniku przedłużającego się kryzysu rynku nieruchomości.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ekonomiści obawiają się, że Trump zada światowej gospodarce cios, po którym będziemy mieli kryzys. Inwestorzy starają się szykować na najgorsze, ale mają cichą nadzieję, że konflikt handlowy nie będzie aż tak ostry.
Szybciej, prościej, bardziej dynamicznie – tego dziś oczekują klienci od branży leasingowej. Chodzi o błyskawiczne decyzje, minimalne formalności i pełną integrację usług finansowych.
Polityka gospodarcza amerykańskiego prezydenta osłabi globalny przemysł motoryzacyjny.
Na dzień przed rozpoczęciem nowej rundy w wojnie handlowej inwestorzy wciąż nie bardzo wiedzieli, na co się przygotować. Czarnym scenariuszom mówiącym o wielkich kosztach podwyżek ceł towarzyszyły nadzieje, że działania Waszyngtonu okażą się łagodniejsze.
Rynki okryła mgła niepokoju związanego za zapowiedzianymi przez Trumpa podwyżkami ceł, które mają objąć niemal wszystkie kraje.
Giełda amerykańska zbliża się do końca najgorszego kwartału w porównaniu z resztą świata od lat 80. ubiegłego wieku.
Napięcia w relacjach transatlantyckich przełożyły się na słabe notowania akcji części amerykańskich firm zbrojeniowych. To mocno kontrastuje choćby z silnymi zwyżkami papierów producentów uzbrojenia i sprzętu wojskowego ze Starego Kontynentu.
Dzisiejsza sesja na globalnych rynkach ma szansę trwale zapisać się w historii. Donald Trump ogłosi dziś nowy, szeroki zestaw taryf celnych, na wciąż niesprecyzowaną liczbę krajów i towarów. Ale rynki bynajmniej nie podzielają 'optymizmu' prezydenta Stanów Zjednoczonych i od początku chcą wierzyć, że cała narracja wojny handlowej jest tylko złym snem, który zniknie co najmniej tak szybko, jak szybko zagościł w agendzie nowej administracji.
W przestrzeni publicznej padają różne szacunki wpływu wojny celnej na gospodarki UE i w Polsce, ale szczególnie przewija się słowo „niepewność”.
Ekonomiści obawiają się, że Trump zada światowej gospodarce cios, po którym będziemy mieli kryzys. Inwestorzy starają się szykować na najgorsze, ale mają cichą nadzieję, że konflikt handlowy nie będzie aż tak ostry.
Chcąc wykorzystać rynkowe trendy, porządkując dotychczasową ofertę czy też likwidując mało popularne strategie, w ofertach TFI każdego roku dochodzi do przynajmniej kilkunastu istotnych zmian. Od 2021 r. około 10 proc. wszystkich funduszy zmieniło swoją nazwę, co często wiązało się ze zmianami w strategiach, skutkującymi także przeniesieniem do innej kategorii funduszy – wynika z danych udostępnionych nam przez serwis Analizy.pl.
Z początkiem kwietnia Marlena Janota przejęła kierowanie Pekao TFI. Z kolei do zarządu PKO TFI dołączyła Renata Wanat-Szelenbaum.
W ostatnich latach zwyżki amerykańskich indeksów sponsorowały głównie największe technologiczne przedsiębiorstwa. Dziś to wokół nich skupiają się problemy, ale jest też kilka funduszowych rodzynków w torcie rynków rozwiniętych.
Na dzień przed rozpoczęciem nowej rundy w wojnie handlowej inwestorzy wciąż nie bardzo wiedzieli, na co się przygotować. Czarnym scenariuszom mówiącym o wielkich kosztach podwyżek ceł towarzyszyły nadzieje, że działania Waszyngtonu okażą się łagodniejsze.
I kwartał przyniósł wyczekiwaną od dawna większą korektę spadkową na Wall Street.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas