Transakcje, które podminowały świat znowu atrakcyjne

Transakcje carry trade oparte na japońskim jenie, które prawie dwa tygodnie temu wstrząsnęły rynkami finansowymi i boleśnie doświadczyły inwestorów, znowu kuszą.

Japońska waluta wobec amerykańskiego dolara od 5 sierpnia straciła ponad 5 proc. A tego dnia mieszanka jastrzębich decyzji Banku Japonii (BoJ) , niepokojów co do wyników amerykańskich korporacji i słabego raportu z rynku pracy w USA wystrzeliła jena do najwyższego poziomu od siedmiu miesięcy, przypomina agencja Bloomberga.

Spadek kursu jena zachęcił ryzykantów

Spadek notowań japońskiej waluty od tego czasu znowu zachęcił inwestorów do podjęcia gry carry trade polegającej na pożyczaniu pieniędzy tam gdzie są tańsze i inwestowaniu na rynkach oferujących wyższe stopy zwrotu. W tym przypadku ponownie pożyczają japońskie jeny.

Nomura Holdings Inc., największy w Japonii dom maklerski, potwierdza, że jego klienci znowu pożyczają jeny by je zainwestować na innych rynkach kuszących wyższymi stopami zwrotu.

Wśród nich zwracają uwagę fundusze hedgingowe, które były entuzjastami transakcji carry trade przed eksplozją wyprzedaży na światowym rynku.

Za jeny kupuje się dolary australijskie i brytyjskie funty

Zauważalny powrót do transakcji carry trade nastąpił po opublikowaniu danych o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych, które okazały się lepsze od oczekiwań, podkreśla Antony Foster z londyńskiego oddziału Nomury.

Za pożyczone jeny inwestorzy kupowali dolary australijskie i brytyjskie funty.

W czwartek po danych o sprzedaży detalicznej rentowności amerykańskich obligacji skarbowych poszły w górę, gdyż traderzy zmienili swoje oczekiwania co do tempa łagodzenia polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną USA.

Powrót do transakcji carry trade świadczy o atrakcyjności strategii mogącej przynieść szybkie profity inwestorom, którzy się w nie zaangażowali.

Miliardy dolarów w grze na osłabienie jena

Zanim notowania japońskiego jena poszły w górę inwestorzy zainwestowali miliardy dolarów, licząc, że jen osłabnie .

Wcześniej o ich popularności decydowały oczekiwania, że Bank Japonii nadal będzie utrzymywał stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie.

Ale BoJ zmuszony do walki z powracającą inflacją dwukrotnie w tym roku podniósł koszt pieniądza co unaoczniło inwestorom niebezpieczeństwa związane z transakcjami carry trade.

Inwestorzy mają krótką pamięć

ATFX Global Markets, australijski internetowy makler działający na rynku forex w minionym tygodniu odnotował 30-40 proc. wzrost przypadków skracania japońskiego jena, a najczęściej angażowały się w takie transakcje fundusze hedgingowe oraz zamożni klienci.

- Inwestorzy mają bardzo krótką pamięć - wskazuje William Vaughan, zarządzający portfelem w Brandywine Global Investment Management.

Podkreśla, że w transakcje carry trade angażuje się wielu traderów, którzy chcą wykorzystać dynamikę rynku.

Ci inwestorzy, którzy pozostają z boku zastanawiają się, czy Bank Japonii jeszcze raz w tym roku podniesie stopy procentowe.

Shinichi Uchida, wiceprezes BoJ wskazywał niedawno, że bank centralny Japonii nie będzie dalej podwyższał stóp jeśli rynki finansowe będą niestabilne.

Jeśli rzeczywiście BoJ wstrzyma ogień wówczas atrakcyjność ponownego wejścia na rynek carry trade może wzrosnąć.

Czekanie na dwugłos  szefów banków centralnych

Traderzy mogą mieć bardziej klarowny obraz w przyszłym tygodniu.

Na 23 sierpnia zaplanowane jest wystąpienie Kazuo Uedy, szefa Banku Japonii, w parlamencie.

Pewnych wskazówek mogą oczekiwać od Jerome Powella, szefa Fedu, który tego samego dnia zabierze głos w Jackson Hole podczas dorocznego spotkania bankowców.

Jeśli Ueda stworzy gołębie wrażenie a Powell zabrzmi jastrzębio może to być sygnałem dla inwestorów, że różnice w poziomie stóp procentowych między USA a Japonią utrzymają się na podwyższonym poziomie, co zwiększy atrakcyjność transakcji carry trade

- Globalne banki centralne orientują się na łagodzenie polityki pieniężnej, a wyjątkiem jest Bank Japonii , który wciąż utrzymuje stopy procentowe na relatywnie niskim poziomie. Oznacza to, że transakcje carry trade mogą powrócić pod warunkiem, że rynki akcji i chińska waluta pozostaną stabilne - wskazuje Mary Nicola, strateżka Markets Live.