Akcje Tesli traciły na początku czwartkowej sesji 4 proc. po tym, jak inwestorów rozczarowała konferencja wynikowa spółki. Co prawda Tesla miała w drugim kwartale rekordowe 24,93 mld USD przychodów (wobec spodziewanych 24,47 mld USD), a jej zysk na akcję wyniósł 91 centów (średnio prognozowano, że sięgnie 82 centów), ale marża operacyjna zmalała do 9,6 proc.

Ponadto Elon Musk, prezes Tesli, oraz inni przedstawiciele władz spółki nie powiedzieli na konferencji wynikowej, kiedy mogą się zacząć dostawy modelu Cybertruck i kiedy będzie gotowy samochód mogący pełnić rolę taksówki autonomicznej. Musk zapowiedział za to, że produkcja zwolni w trzecim kwartale, co będzie spowodowane koniecznością dokonania ulepszeń w fabrykach. Liczy on jednak na to, że w średnim i dłuższym terminie uda się zwiększyć sprzedaż. Prezes Tesli przedstawił też prognozę mówiącą, że technologia samochodów autonomicznych zapewni jego spółce przewagę nad konkurencją.

– Krótkoterminowe zmiany w marżach i zyskowności są kwestiami naprawdę nieznacznymi w porównaniu z trendami w długim terminie. Technologia samochodów autonomicznych sprawi, że te liczby będą wyglądały głupio – zapowiedział Musk.

Tesla była jak dotąd jedną z lokomotyw hossy na amerykańskim rynku akcji. Jej papiery zyskały od początku roku do czwartkowego otwarcia aż 169 proc., a kapitalizacja sięgnęła 913 mld USD.