Chociaż najnowsze inwestycje Microsoftu w sztuczną inteligencję zwiększają presję na wyszukiwarkę Google, niektórzy analitycy twierdzą, że minie trochę czasu, zanim Microsoft zauważy znaczące zyski.
– Udoskonalenia w wyszukiwaniu będą działać jak wiatr w żagle dla [przychodów z reklam w perspektywie długoterminowej], ale przywrócenie użytkowników z powrotem do Bing zajmie trochę czasu i będą potrzebować łomu, aby odciągnąć reklamodawców od Google – napisał analityk Jefferies, Brent Thill. – Postrzegamy te aktualizacje jako wierzchołek góry lodowej możliwości AI MSFT, z największymi możliwościami w zastosowaniach korporacyjnych.
Analitycy z Evercore stwierdzili, że z wydarzenia Google’a napłynęło „mało przyrostowych wiadomości”, które mogły przyczynić się do spadku ceny akcji. Analitycy powiedzieli, że uważają, że było to wczesne i „być może pośpieszne” spojrzenie na sztuczną inteligencję, nad którą Google pracuje od lat. Mimo to analitycy twierdzą, że technologia sztucznej inteligencji Google jest „co najmniej tak dobra” jak konkurencji.
– Wykorzystując lata inwestycji w sztuczną inteligencję (które prawie podwoiły CapEx w 2018 r.) i niezrównaną skalę, powinno to pomóc firmie w obronie pozycji rynkowej w dłuższej perspektywie – napisali w środowej notatce.
Akcje mogły również zostać częściowo osłabione przez reklamę Google Bard, która zawierała nieprawidłowe informacje. Na przykład reklama Google zawierała błędny opis teleskopu użytego do wykonania pierwszych zdjęć planety poza Układem Słonecznym. I pokazała, że Bard może być w tyle za konkurentami, takimi jak ChatGPT i Microsoft Bing.
– To podkreśla znaczenie rygorystycznego procesu testowania, coś, co rozpoczynamy w tym tygodniu z naszym programem Trusted Tester – powiedział rzecznik Google o reklamie. – Połączymy zewnętrzne informacje zwrotne z naszymi własnymi wewnętrznymi testami, aby upewnić się, że odpowiedzi Bard spełniają wysokie wymagania dotyczące jakości, bezpieczeństwa i ugruntowania w rzeczywistych informacjach.