20-lecie wspólnej waluty składania do refleksji nad sensem euro. Joseph Stiglitz, amerykański ekonomista i jeden z najbardziej znanych krytyków wspólnej waluty, stwierdził na łamach swojej książki „Euro. W jaki sposób wspólna waluta zagraża przyszłości Europy": „Powstanie euro było związane z wielkimi nadziejami. Rzeczywistość dowiodła, że jest inaczej". Słowa te padły w 2016 roku, w atmosferze brexitu oraz powrotu eurosceptycyzmu i populizmu na salony polityczne Europy. Gospodarcze dzieje Grecji i pozostałych gospodarek Europy Południowej zdawały się potwierdzać posępną ocenę Stiglitza.
Przeciwstawną opinię wyrazili ostatnio czołowi przedstawiciele europejskich instytucji. Z okazji 20-lecia wspólnej waluty prezydent Komisji Europejskiej Urszula von der Leyen stwierdziła: „Euro to nie tylko jedna z najpotężniejszych walut na świecie. To, po pierwsze, symbol europejskiej jedności. [...] To waluta przyszłości". Wtórował temu Paschal Donoheo, prezydent Eurogrupy, gremium ministrów finansów wszystkich państw członkowskich eurostrefy: „Euro przetrwało wielkie wyzwania gospodarcze. Zwłaszcza kryzys Covid-19 pokazał, że dzięki euro możemy zdziałać więcej razem niż osobno. Teraz [...] musimy sprawić, by euro stało się światową walutą zielonej transformacji".
Głosom europejskich urzędników wtóruje opinia publiczna. Najnowszy Eurobarometr Komisji Europejskiej wskazuje, że poparcie dla wspólnej waluty znacznie wzrosło przez ostatnie kilkanaście lat. W 2011 roku 45 proc. ludności eurostrefy twierdziło, że euro ma dobry wpływ na ich kraj zamieszkania. W 2021 roku taką opinię wyraziło aż 69 proc. respondentów. Prawie rekordowe 78 proc. wskazało, że wspólna waluta ma pozytywny wpływ na całą Unię Europejską.
Argumenty euroentuzjastów
Wspólna waluta ma podłoże ekonomiczne, polityczne i strategiczne. Po pierwsze, euro miało zwiększać konkurencyjność europejskiej gospodarki poprzez wyeliminowanie kosztów wymiany walut. Ułatwiona wymiana handlowa miała doprowadzić do tworzenia przewag komparatywnych w regionach europejskiej gospodarki i szczerszej konkurencji, nieograniczonej przez politykę makroekonomiczną pojedynczych państw. Zwiększona konkurencja miała zapewniać zysk konsumentom, którzy otrzymywaliby wyższej jakości produkty za niższą cenę. Brak konieczności wymiany waluty miał także wspierać turystykę, również integrację finansową.
Po drugie, euro miało na celu integrację Europy. Poza tworzeniem silniejszych więzi między narodami oraz budową wspólnej tożsamości, euro miało skumulować potencjał gospodarczy kontynentu. Pomimo łącznego PKB niemalże równego USA, rola walut i wpływ państw kontynentu był nieporównywalnie mniejszy od Ameryki. Silniejsza waluta miała być także szansą dla mniej znaczących gospodarek, których waluty nie były poważane na globalnych rynkach.