Około 1,3 mln Brytyjczyków może popaść w skrajne ubóstwo z powodu znacznego skoku kosztów utrzymania – wynika z badania think tanku Resolution Foundation.
Jak alarmuje organizacja, zagrożenie ubóstwem dotyczy tak znaczącej liczby ludzi pierwszy raz w historii w czasach, gdy nie ma recesji. Głównym czynnikiem wpływającym na tak dramatyczną sytuację są spadające realnie płace, które nie nadążają za wzrostem inflacji. Ma ona w tym roku sięgać średnio 7,4 proc. – Decyzja rządzących, by nie koncentrować wsparcia na tych, którzy są najbardziej dotknięci wzrostem cen, będzie obciążać gospodarstwa domowe o średnich i niskich dochodach. Co warto dodać, wśród wspomnianych 1,3 mln osób aż 0,5 mln stanowić będą dzieci – stwierdził Torsten Bell, prezes Resolution Foundation.
Sytuację mają pogarszać także nadchodzące zmiany podatkowe. – Pomimo zauważalnej obniżki podatku dochodowego pozostałe zmiany powodują, że ostatecznie podatki zwiększą się dla ponad 87 proc. społeczeństwa – dodał Bell.
Brytyjczycy od kwietnia zobaczą w swoich rachunkach za prąd aż 50-proc. podwyżkę. Z kolei z danych Office for Budget Responsibility wynika, że kraj czeka największy spadek mocy nabywczej od 1956 r.