Brytyjscy przedsiębiorcy ostrzegają, że rozwojowi gospodarczemu na Wyspach grozi pułapka niskich inwestycji firm przy wysokim opodatkowaniu.
Zdaniem Tony'ego Dankera, prezesa CBI, czyli stowarzyszenia zrzeszającego 190 tys. przedstawicieli firm, rządzący muszą zrezygnować z obecnie przyjętej polityki, która ma doprowadzić do znaczącego spowolnienia wzrostu gospodarczego. Opinię Dankera mają potwierdzać dane Office for Budget Responsibility, które pokazują, że PKB Wielkiej Brytanii po pandemicznym odbiciu gospodarczym ma rosnąć w tempie 1,3–1,7 proc. rocznie. – Dla kraju, który jest przyzwyczajony do wzrostu PKB o 2–2,5 proc., taki spadek jest niedopuszczalny. Nie czas na zaniżanie ambicji. Po rozczarowującej dekadzie nadchodzących dziesięciu lat jest dla nas szansą na rozwój – twierdzi Danker.
Alternatywną dla obecnego stanu rzeczy ma być sporządzony przez ekspertów CBI plan zakładający m.in. podwojenie wydatków na zieloną transformację, powołanie specjalnego urzędu do spraw przyszłych regulacji, który miałby pomóc w uporządkowaniu regulacji po brexicie czy stworzeniu specjalnego funduszu wspierającego rozwój kompetencji wśród pracowników. GSU