Niemieccy inwestorzy liczą na szybką stabilizację koniunktury. Wskaźnik ich zaufania do największej europejskiej gospodarki, który pnie się w górę od listopada ubiegłego roku, w kwietniu nie tylko ponownie wzrósł, ale też po raz pierwszy od lipca 2007 r. znalazł się powyżej zera.
Choć poprawa nastrojów w Niemczech była oczekiwana, jej skala stanowiła dla rynków spore zaskoczenie. Ankietowani przez agencję Bloomberga analitycy prognozowali, że publikowany przez Centrum Badań nad Gospodarką Europejską (ZEW) indeks zaufania wzrośnie z -3,5 pkt w marcu do 2 pkt w kwietniu. Tymczasem skoczył on aż do poziomu 13 pkt.
Poprawa nastrojów w ostatnich tygodniach była też widoczna na frankfurckim parkiecie. Od 6 marca do końca minionego tygodnia indeks DAX wzrósł o ponad 27 proc. Od poniedziałku na niemieckiej giełdzie znów jednak dominują niedźwiedzie. Wczorajszy wzrost barometru zaufania tego nie zmienił – po południu DAX zniżkował o około 1,5 proc.
[srodtytul]Rząd budzi zaufanie[/srodtytul]
Wzrost indeksu ZEW, wyrażającego przewidywania inwestorów instytucjonalnych oraz analityków odnośnie do perspektyw niemieckiej gospodarki w najbliższym półroczu, wskazuje, że antykryzysowe działania koalicyjnego rządu Angeli Merkel zyskały ich aprobatę. Berlin wyasygnował 80 mld euro na wyciągnięcie gospodarki z najgłębszej w powojennej historii recesji. Niektóre programy, jak np. dopłaty na zezłomowanie starego auta i kupno nowego, przynoszą wyraźne efekty. Rząd pracuje również nad projektem uzdrowienia systemu bankowego.