Gazprom nie zdołał bowiem zarezerwować całej produkcji ze złoża Shah Deniz 2.

A to m.in. stąd ma pochodzić surowiec, który zasili Nabucco. Całkowite przejęcie produkcji przez Rosjan postawiłoby ten projekt pod znakiem zapytania.Gazprom w przyszłym roku kupi 500 mln m sześc. błękitnego paliwa z Azerbejdżanu. – Później będziemy zwiększać eksport gazu do Rosji, wraz z wzrostem wydobycia surowca u nas – zadeklarował azerski prezydent Ilham Alijew.

Jeszcze kilka dni temu Gazprom liczył, że będzie mógł nabyć 1,5 mld m sześć. surowca. Ponadto rosyjski koncern został na razie jedynie wpisany na listę potencjalnych odbiorców błękitnego paliwa ze złoża Shah Deniz 2. Mimo to przedstawiciele koncernu deklarują, że odnieśli zwycięstwo w negocjacjach z Azerami. Udało im się bowiem zmniejszyć ilość gazu dostępnego dla Nabucco. – Jesteśmy na wiele lepszej pozycji od naszych konkurentów chcących kupować azerski gaz – stwierdził Aleksiej Miller, prezes Gazpromu.

Przed 2007 r. Rosja sama dostarczała gaz do Azerbejdżanu. Baku zrezygnowało jednak z tych dostaw, gdyż rozwijało swój własny przemysł gazowy, a surowiec oferowany przez Gazprom był dla Azerów za drogi. W tym samym roku Azerbejdżan zaczął dostarczać gaz do Gruzji. Latem 2008 r. Gazprom zaproponował więc Baku, że zacznie kupować jego błękitne paliwo.

Jednym z motywów zainteresowania Rosji azerskimi złożami było pojawienie się konkurencji w regionie w postaci zachodnich koncernów. Nabucco, inwestycja m.in. niemieckiego RWE, austriackiego OMV i węgierskiego MOL-a jest konkurencyjnym projektem dla gazociągu South Stream planowanego przez Gazprom.