General Motors wraca na giełdę

General Motors wraca na giełdę. Wczoraj koncern złożył wymagane dokumenty. Będzie to największa oferta publiczna w historii amerykańskiego rynku

Publikacja: 19.08.2010 09:02

Wkrótce General Motors znajdą się pośród spółek notowanych na nowojorskiej giełdzie

Wkrótce General Motors znajdą się pośród spółek notowanych na nowojorskiej giełdzie

Foto: Bloomberg

Jeszcze do niedawna największy koncern motoryzacyjny świata, amerykański General Motors złożył wymagane dokumenty umożliwiające mu powrót na giełdę papierów wartościowych.

Tzw S1 liczy 734 strony i stwierdza się w nim, że podatnicy nadal będą właścicielami „znaczącego pakietu akcji”. Z kolei Departament Skarbu w rozesłanym oświadczeniu ujawnił, że „pozostawia sobie prawo decyzji czy i w jakim stopniu uczestniczyć w tej ofercie. Dodatkowo wyjaśnił, że nie znajdą się tak warte 2,1 mld dol. akcje uprzywilejowane, których właścicielem jest państwo. Zdaniem byłego „cara samochodowego”, Stevena Rattnera, Departamentowi Skarbu zależy na tym, aby akcji GM pozbyć się tak szybko, jak to jest możliwe, ale przy tym na nich nie stracić.

[srodtytul]Pożegnanie z Government Motors[/srodtytul]

Na razie GM nie ujawnia ile z 61 proc. akcji posiadanych przez Departament Skarbu znajdzie się w publicznym obrocie, nie jest także znana ich cena. Wiadomo tylko, że GM chce pozyskać z tej emisji ok 16 mld dolarów, a powrót z fanfarami na giełdę miałby odbyć się na początku listopada. Wiadomo również, że GM będzie chciał sprowadzić udziały państwa do poniżej 50 proc, żeby pozbyć się kłopotliwego przydomka „Government Motors”. I tak jednak byłaby to druga co do wielkości oferta publiczna w USA, po tym jak na giełdę w marcu 2008 weszła Visa Inc pozyskując 19,7 mld dol.

Pozostałe akcje GM należą do rządu kanadyjskiego, związku zawodowego United Auto Workers, który zarządza pieniędzmi funduszu opieki zdrowotnej i właścicieli obligacji GM. Rząd kanadyjski, który posiada dzisiaj ok. 12 proc. akcji GM może również zdecydować się ich pozbyć. Minister finansów tego kraju, Jim Flaherty powiedział, że jedyne, na czym mu zależy to zredukowanie udziałów w GM i zwrócenie pieniędzy podatnikom tak szybko, jak to będzie wykonalne.

W odzyskiwaniu dobrej kondycji pomogły GM rządowe pieniądze — 50 mld dolarów, z których wykorzystał 42,5 mld., a zwrócił 6,7 mld. reszta została zamieniona na akcje, więc pieniądze mogą być zwrócone dopiero po ich sprzedaży na giełdzie.

Żeby dzisiaj rząd wyszedł na swoje, dzisiejszy GM powinien zostać wyceniony na 69,4 mld dol., a nawet więcej, gdyby okazało się że nagle wszyscy właściciele obligacji chcą odzyskać zainwestowane pieniądze. To trzykrotnie więcej, niż wycena rynkowa GM pod koniec 2007 roku. Da porównania rynek szacuje Forda, który miał i ma znacznie mniejsze kłopoty na 42 mld.

[srodtytul]Walka o rynek[/srodtytul]

Zdaniem analityków GM ma teraz kilka miesięcy na udowodnienie konsumentom, że naprawdę warto jest kupować jego samochody, oraz że jest w stanie przywrócić do zysków swoją europejską część — Opel/Vauxhall.

W dokumentach, jakie GM złożył na giełdzie wymienionych jest 31 zagrożeń, które mogą utrudnić powrót koncernu do dobrej kondycji. Wśród nich, pogorszenie sytuacji gospodarczej w USA i na świecie, odzyskanie zaufania klientów, stosunki z dilerami oraz fakt, że w dzisiejszym zarządzie GM niewielu jest związanych z rynkiem motoryzacyjnym.

Przed laty GM był prawdziwym królem na rynku amerykańskim, z udziałem rynkowym na poziomie 51 proc. Potem ten udział zaczął maleć do 28,4 proc w roku 2002 i 19,2 proc dzisiaj.

GM wystąpił o ochronę przed wierzycielami 1 czerwca 2009. Jego straty od roku 2004 narosły wówczas do 88 mld dolarów.

W ciągu ostatnich 13 miesięcy doszło w GM także do zmian personalnych. Prezesa i dyrektora generalnego Ricka Wagonera zastąpił początkowo Fritz Henderson, a po nim Ed Whitacre. Tydzień temu Whitacre poinformował, że odchodzi od 1 września, zaś jego miejsce zajmie Dan Akerson, który do motoryzacji przyszedł z IT.

[srodtytul]Lepsze wyniki[/srodtytul]

Poprawiły się zasadniczo wyniki koncerny, głównie dzięki doskonałej sytuacji na rynku chińskim. Tydzień temu GM poinformował o zysku netto w II kwartale w wysokości 1,54 mld dol. Był to kolejny kwartał, kiedy GM znalazł się nad kreską — w okresie styczeń-marzec zysk wyniósł 1,07 mld dol. W porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku GM zyskał 44-procentowy wzrost przychodów do 33,2 mld dol. Dobre wyniki udało się osiągnąć głównie dzięki popytowi na dwa sztandarowe modele Buick Excelle w Chinach i Chevroleta Equinoxa w USA. Nadal poważnym obciążeniem finansów koncernu jest jego europejska część. W I kwartale 2010 Opel/Vauxhall stracił 506 mld dol, a w drugim — 160 mln. Europejska część odbudowywała się bez pomocy państwa po odmowie wsparcia finansowego przez rząd niemiecki.

IPO GM przygotowywały Morgan Stanley, JPMorgan Chase, Bank of America, Citigroup w pracach brały udział także Barclays, Credit Suisse, Deutsche Bank AG, Goldman Sachs, Royal Bank of Canada i UBS.

Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi