Dostał na odchodne 2,8 mln funtów i dodatkowo 700 tys. funtów emerytury rocznie, choć kierowana przez niego instytucja wymagała w czasie kryzysu ogromnej pomocy z publicznej kasy.
Ale dobrze zaprojektowane złote spadochrony są w firmach przydatne, bo zbliżają interesy prezesów i akcjonariuszy, zwłaszcza w kontekście przejęć.
Udziałowcom przejmowanej spółki takie transakcje się opłacają: w latach 1990–2008 otrzymywali oni za swoje akcje 35-proc. premię wobec ceny rynkowej. Prezesi przejmowanych spółek z reguły tracą pracę, mają więc powody, aby sprzeciwiać się takim transakcjom. Sowita odprawa może ich skłonić do zmiany zdania. Z drugiej strony spadochron nie może być zbyt duży, bo wówczas – jak pokazują badania – prezesi zbyt łatwo godzą się na sprzedaż spółki, więc przejmujący może zaoferować akcjonariuszom mniejszą premię.
The Economist