[b]Czy w roku 2011 możemy się spodziewać poważnych zwyżek na światowych giełdach? [/b]
Może on być całkiem niezły pod tym względem. Zwyżki na rynkach wschodzących mogą sięgnąć średnio 20 proc., w USA 13 proc., a w Europie 12 proc. Widać już, że ożywienie gospodarcze na świecie się stabilizuje. Co więcej, ludzie zaczynają w to wierzyć. Dobre wyniki IBM oraz Apple wskazują, że wiele spółek rozpoczyna już cykl wymiany sprzętu. To oznacza, że chcą inwestować. Inwestycje oznaczają zaś wzrost liczby miejsc pracy. To wszystko przełoży się na porządne zwyżki na giełdach. Ale należy pamiętać, że ten rok, podobnie jak poprzedni, może cechować duża zmienność. Głównie z powodu sytuacji w strefie euro.
[b]Czy kolejne kraje strefy euro poproszą o pomoc finansową?[/b]
Myślę, że tak zrobi Portugalia i być może Hiszpania. Zorganizowanie wsparcia dla Hiszpanów będzie problemem dla Unii Europejskiej przy obecnych mechanizmach pomocowych, więc prawdopodobnie dojdzie do dwustronnego porozumienia między Hiszpanią i Niemcami, dzięki któremu zostaną w krótkim terminie rozwiązane problemy Hiszpanii z finansowaniem.
[b]Czy to uspokoi rynki?[/b]