Dane te wywołały niepokój, że Europejski Bank Centralny będzie musiał zacząć zacieśniać politykę monetarną wcześniej, niż przewidywał, by zahamować rosnącą inflację. To zaszkodziłoby walce z kryzysem zadłużeniowym.
– Rynek niepokoi się wiadomościami o przyspieszającej inflacji. Myślę jednak, że EBC, ze względu na problemy państw z peryferii strefy euro, nie będzie mógł zbyt wiele zrobić, by zaradzić temu problemowi. Zbliżające się wybory lokalne w Niemczech podsycają natomiast debatę w sprawie walki z europejskim kryzysem zadłużeniowym – twierdzi Ian Stannard, strateg walutowy z banku BNP?Paribas.
Inwestorzy niepokoją się również o sytuację w Portugalii. Rentowność portugalskich obligacji dziesięcioletnich przekroczyła w piątek, po raz pierwszy w historii, poziom 7,5 proc. Dzień wcześniej, rentowność portugalskich obligacji pięcioletnich przewyższyła (również po raz pierwszy w historii) poziom 7 proc. Inwestorzy obawiają się, że Portugalia pójdzie w ślady Grecji oraz Irlandii i poprosi o pomoc finansową Unię Europejską oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Agencja Reutera podała w czwartek wieczorem, że Bruksela ma już gotowy plan wsparcia dla Portugalii, czeka tylko, aż Lizbona oficjalnie poprosi o pomoc. Według prognoz unijnych urzędników miałoby się to stać jeszcze przed kwietniem.
Portugalski rząd zaprzecza tym doniesieniom i zarzeka się, że jest w stanie zdobywać finansowanie z rynku. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble twierdzi jednak w wywiadzie dla japońskiej agencji Nikkei, że Niemcy są gotowe, w razie konieczności, pomóc Portugalii.