Agencja uzasadniła tę decyzje obawami, że impas polityczny w Japonii niweczy wszelkie wysiłki zmierzające do ograniczenia długu publicznego, większego niż w jakimkolwiek innym kraju.
Polityka gospodarcza i finansowa „mogą okazać się niewystarczająco stanowcze do osiągnięcia zamierzonej przez rząd redukcji deficytu i powstrzymania nieubłaganego wzrostu długu publicznego” – napisano we wczorajszym oświadczeniu Moody’s.
Agencja zwraca uwagę, że Japonia, gdzie piąty już premier od 2006 r. stoi w obliczu rosnącej presji na podanie się do dymisji, potrzebuje stabilizacji na szczytach władzy, aby móc skutecznie przeprowadzić reformy finansowe.
Decyzja agencji Moody’s jest kolejnym posunięciem mającym na celu wywarcie nacisku na tracącego poparcie premiera Naoto Kana, któremu nie udaje się zapewnić poparcia parlamentarzystów dla działań zmierzających do zmniejszenia długu, takich jak na przykład podniesienie podatku od sprzedaży. Tokijska giełda zareagowała na komunikat Moody’s spadkami. Przewaga sprzedaży utrzymywała się od początku sesji na skutek rosnącego napięcia na Bliskim Wschodzie. Ostatecznie indeks Nikkei 225 stracił wczoraj 1,8 proc.
– Politycy otrzymali właśnie kolejne ostrzeżenie, ale ich priorytetem wcale nie jest uzdrowienie sytuacji finansowej Japonii, a jedynie stołków w parlamencie – powiedział Yoshimasa Maruyama, starszy ekonomista w tokijskiej firmie Itochu Corp. – Japonia nie będzie w stanie pokryć kosztów obsługi zadłużenia bez podniesienia podatków. Im dłużej rząd to odwleka, tym bardziej wzrasta publiczny dług. A czasu mamy coraz mniej – dodał.