Kataklizm wstrząsnął giełdą

Indeks Nikkei 225 szybko spada, ale już za kilka miesięcy, zdaniem analityków, może dojść w Tokio do odbicia. Bank Japonii pompuje 15 bln jenów w rynek

Aktualizacja: 27.02.2017 00:44 Publikacja: 15.03.2011 02:42

Kataklizm wstrząsnął giełdą

Foto: GG Parkiet

Nikkei 225, główny indeks giełdy w Tokio, tąpnął w poniedziałek o 6,2 proc., najmocniej od grudnia 2008 r. Szerszy wskaźnik – Topix – spadł aż o 7,5 proc. Najmocniej traciła spółka Tokyo Electric, właściciel grożącego katastrofą nuklearną reaktora w Fukushimie. Jej akcje staniały w ciągu dnia o 24 proc., a papiery koncernu Toshiba (również zaangażowanego w energię nuklearną) o 16 proc. Kapitalizacja tokijskiej giełdy zniżkowała w poniedziałek aż o 287 mld USD.

[srodtytul]Reakcja władz[/srodtytul]

Bank Japonii, próbując uspokoić rynki, dokonał największej jednodniowej operacji finansowej w swojej historii. Wpompował na rynek pieniężny aż 15 bln jenów (około 530 mld zł). Ponadto powiększył program wykupu obligacji (rządowych oraz emitowanych przez spółki) o 3,5 bln jenów, do 10 bln jenów. Przeznaczył więc na uspokojenie rynków i wsparcie dla gospodarki niemal dwa razy więcej funduszy, niż spodziewali się analitycy.

Masaaki Shirakawa, prezes Banku Japonii, zapewnił, że jego instytucja będzie kierować na rynek tyle funduszy, ile okaże się potrzebne.

– Kataklizm obniży w krótkim terminie japoński PKB, więc bank centralny chce zmniejszyć ryzyko deflacyjne poprzez kierowanie na rynek dodatkowej płynności – wskazuje Tomo Kinoshita, ekonomista z banku Nomura.

Rząd zapowiada natomiast, że dokona dużych zmian w budżecie na rok finansowy 2011, tak żeby uwzględnić w nim duży pakiet fiskalny przeznaczony na odbudowę kraju po kataklizmie.

Perspektywa uchwalenia tego pakietu niepokoi jednak agencję ratingową Moody’s. Wskazuje ona, że japoński dług publiczny już i tak przekracza 200 proc. PKB. Dalsze jego zwiększanie może sprawić, że inwestorzy zaczną tracić zaufanie do obligacji Kraju Kwitnącej Wiśni.

Szacunkowe koszty odbudowy zniszczonych terenów rosną. W weekend najczęściej mówiono o około 50 mld USD. W poniedziałek analitycy wskazywali już sumy przekraczające 150 mld USD. Jen wczoraj?po południu umacniał się wobec dolara, gdyż inwestorzy?spodziewają się, że firmy??ubezpieczeniowe będą w nadchodzących tygodniach potrzebowały dużej ilości japońskiej waluty, by wypłacać odszkodowania ofiarom trzęsienia.

[srodtytul]Potencjał ożywienia[/srodtytul]

Ekonomiści wskazują, że odbudowa przyczyni się do ożywienia gospodarczego w drugiej połowie roku. W krótkim terminie dojdzie jednak do spadku PKB przez co najmniej jeden kwartał.

– Trzęsienie ziemi dotknęło dużego obszaru, na którym było położonych wiele fabryk. Więc produkcja przemysłowa odbije z pewnym opóźnieniem. Dojdzie do przerw w dostawach. Spodziewamy się również, że konsumpcja zmniejszy się na pewien czas w całym kraju, w tym w regionie tokijskim, który został dotknięty wstrząsami wtórnymi. Tak więc aktywność gospodarcza będzie spadała w Japonii przez okres dłuższy?niż miesiąc. Wzrośnie ona w połowie 2011 r. w związku?z odbudową zniszczeń oraz?poprawą sytuacji ekonomicznej w USA – prognozuje Shun Maruyama, strateg z Credit Suisse.

Ekonomiści z tego banku spodziewają się, że skutki trzęsienia ziemi mogą doprowadzić w tym roku do obniżenia tempa wzrostu japońskiego PKB nawet o 1 pkt proc.

Przed trzęsieniem ziemi gospodarka Japonii wykazywała oznaki ożywienia, po tym jak niespodziewanie skurczyła się w czwartym kwartale 2010 r. o 1,3 proc.

[srodtytul]Prognozy dla giełdy[/srodtytul]

Jak odbudowa będzie wpływała na tokijską giełdę? Część analityków spodziewa się poważnego odbicia na tym rynku w ciągu kilku miesięcy.

– Wkrótce dojdzie do sytuacji, w której japońskie akcje zaczną być korzystnie wyceniane. Niskie wyceny w połączeniu z optymalizacją struktury kosztów i przychodów wielu japońskich spółek mogą sprawić, że już wkrótce pojawią się atrakcyjne okazje do zaangażowania się inwestorów długoterminowych. Po trzęsieniu ziemi w Kobe w 1995 r. japońskie akcje spadły o 24 proc. w ciągu pięciu miesięcy, by następnie się odbić, gdy inwestorzy zorientowali się, że przesadzili z oceną wpływu szkód na gospodarkę. Z podobnym scenariuszem moglibyśmy mieć do czynienia obecnie. Możliwe, że akcje będą tanieć przez kilka miesięcy, by potem się odbić – mówi „Parkietowi” Peter Garnry, strateg z Saxo Banku.

Tymczasem analitycy Credit Suisse obniżyli prognozę dla indeksu Nikkei 225. Spodziewają się, że wskaźnik ten sięgnie na koniec 2011 r. 11 tys. punktów. Poprzednia prognoza mówiła o 13 tys. punktów. W poniedziałek Nikkei zamknął się na poziomie zbliżonym do 9,6 tys. punktów. Nawet ta obniżona prognoza wskazuje jednak, że główny indeks giełdy w Tokio może wzrosnąć w tym roku o około 15 proc. [ramka]Niewielu Polaków może stracić

Katastrofa w Japonii dotyka niewielu polskich posiadaczy produktów inwestycyjnych. Spośród krajowych TFI jedynie PKO i ING oferują fundusze skoncentrowane głównie na giełdzie tokijskiej. W sumie zgromadzonych jest w nich jedynie ok. 5 mln zł. W czwartek ING Japonia stracił 1,9 proc., w piątek kolejne 2 proc. Jednostka PKO Akcji Rynku Japońskiego straciła odpowiednio 0,3 proc. i 0,6 proc. Nowsze wyceny funduszy nie są jeszcze dostępne. Przedstawiciele obu TFI w komunikatach skierowanych do klientów opisują sytuację w Japonii. ING dodatkowo uspokaja, że „po początkowym szoku spodziewa się ustabilizowania sytuacji na rynkach finansowych”. Niektóre fundusze część aktywów lokują w Japonii (np. fundusze akcji globalnych rynków rozwiniętych), jednak są to zazwyczaj niewielkie środki, a ich oferta jest znikoma. W przypadku większości funduszy akcji azjatyckich podkreśla się, że chodzi o „Azję bez Japonii”. Podobnie jest z funduszami oferowanymi na polskim rynku przez zagraniczne instytucje.

Równocześnie Nikkei 225 nie występuje na polskim rynku jako baza do tworzenia produktów strukturyzowanych. – Jeśli już się pojawia, to w koszyku indeksów. Dzięki temu jego spadki są neutralizowane przez pozostałe składowe koszyka – komentuje Michał Szeliski, analityk Structus.pl. Jak wynika z danych portalu, ostatnią i jedyną w 2010 r. strukturą powiązaną z Japonią była Moc Rynków zaoferowana przez Raiffeisen Bank. Tutaj spadki w Tokio to... dobra wiadomość, bo produkt zakłada, że giełdy krajów rozwijających się będą rosły szybciej niż rozwiniętych. [/ramka]

[[email protected]][/mail]

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?