Bank Narodowy Republiki Białorusi praktycznie przestaje dostarczać bankom obce waluty. Sprzedaż do kantorów nadal będzie kontynuowana – wynika z dokumentów, do których dotarła agencja Reuters. Kryzys finansowy na Białorusi wyraźnie się zaostrza, a eksperci spodziewają się dużej dewaluacji rubla białoruskiego.
[srodtytul]Skarbiec świeci pustkami[/srodtytul]
Przyczyną wstrzymania sprzedaży walut bankom komercyjnym przez bank centralny jest pogarszający się stan rezerw walutowych kraju. W grudniu wynosiły one 2,9 mld USD, o jedną trzecią mniej niż rok?wcześniej. Od tej pory prawdopodobnie spadły jeszcze bardziej. Rośnie natomiast deficyt na rachunku obrotów bieżących Białorusi. Wynosił on w zeszłym roku 15,6 proc. PKB. Dla porównania, Grecja miała na początku 2010 r. deficyt wynoszący 12,2 proc., a później musiała skorzystać z pomocy Unii Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
– Sytuacja jest bardzo poważna. W marcu doszło do paraliżu rynku walutowego. Banki twierdzą, że mogą być opóźnienia ze spłatą długów w obcym pieniądzu przez Białorusinów, gdyż mają oni problemy ze zdobyciem zagranicznych walut – twierdzi Siarhiej Czały, białoruski niezależny analityk.
Władze w Mińsku starają się uratować sytuację, prosząc Rosję o 3 mld USD pożyczki. Nie wiadomo jednak, jak Kreml potraktuje ich prośbę.