Zimna wojna agencji S&P z rządem USA

Administracja Obamy najpierw naciskała na Standard &?Poor’s, później zaczęła sugerować polityczną motywację jej działań

Aktualizacja: 25.02.2017 20:56 Publikacja: 26.04.2011 02:40

Austen Goolsbee, doradca ekonomiczny prezydenta USA, bagatelizuje ostrzeżenie agencji Standard &?Poo

Austen Goolsbee, doradca ekonomiczny prezydenta USA, bagatelizuje ostrzeżenie agencji Standard &?Poor’s.

Foto: Bloomberg

Amerykański Departament Skarbu przez kilka tygodni naciskał agencję Standard &?Poor’s, by nie obniżała perspektywy ratingu kredytowego USA ze stabilnej do negatywnej – donosi „Washington Post”. Agencja się nie ugięła i perspektywę zmniejszyła w zeszłym tygodniu, dodając, że istnieje 30- proc. ryzyko, że Stany Zjednoczone stracą najwyższy rating kredytowy AAA w ciągu dwóch lat. Kilka dni przed obniżką perspektywy specjalna komisja Senatu USA badająca przyczyny?kryzysu finansowego opublikowała raport ostro piętnujący działania agencji ratingowych, a szczególnie Standard &?Poor’s.

[srodtytul] Zbieg okoliczności?[/srodtytul]

Raport komisji kierowanej przez demokratycznego senatora Carla Levina opisywał m.in., jak łatwo agencje ratingowe poddawały się naciskom banków i nadawały najwyższe oceny kredytowe bardzo ryzykownym instrumentom finansowym, w pełni zdając sobie sprawę z niskiej jakości tych papierów. Agencje nie opierały się naciskom banków, gdyż to od nich dostawały zapłatę za tworzenie ratingów.

Wybuch kryzysu pokazał, jak złudne okazały się oceny kredytowe nadawane przez agencje. Ponad 90 proc. instrumentów finansowych opartych na kredytach subprime, którym przyznano w latach 2006–2007 najwyższe ratingi AAA, miało później oceny kredytowe obniżone do poziomu śmieciowego. Inwestorzy, którzy włożyli pieniądze w te papiery, ponieśli ogromne straty.

Agencje ratingowe nie przedstawiły jak dotąd przekonujących wyjaśnień mogących obalić zarzuty komisji Levina. Obniżka perspektywy ratingu USA kilka dni po ukazaniu się tego raportu budzi więc podejrzenia części analityków, że S&P, ostro reagując, postanowiła pokazać, że jest niezależna i potrafi napiętnować fiskalne grzechy takiej potęgi jak USA.

Niektórzy sugerują nawet zemstę S&P na władzach USA. Administracja Obamy podkreśla, że obniżka perspektywy była nieuzasadniona. – Nie przejmowałbym się nią. Obniżenie perspektywy było decyzją polityczną – twierdzi Austen Goolsbee, doradca ekonomiczny prezydenta USA Baracka Obamy.

[srodtytul]Trudny kompromis[/srodtytul]

S&P jako jeden z kluczowych powodów obniżenia perspektywy podała polityczny spór o skalę przyszłych cięć fiskalnych toczony przez demokratyczną administrację Obamy oraz zdominowaną przez republikanów Izbę Reprezentantów Kongresu USA. Agencja ostrzegła, że obie strony sporu mogą się nie porozumieć do 2013 r. w sprawie długoletniego wiarygodnego planu konsolidacji fiskalnej. Departament Skarbu próbował odwieść S&P od tej decyzji, przekonując, że szanse na porozumienie w sprawie cięć są bardzo duże.

Niezależnie od prawdziwej motywacji S&P wielu analityków wskazuje jednak, że obniżka perspektywy ratingu USA jest dosyć spóźniona. – Na pewno USA stoją przed bardzo poważnymi problemami dotyczącymi ich finansów publicznych. Polityczne spory utrudniają natomiast znalezienie rozwiązania tych problemów. Obniżka perspektywy ratingu nie powinna więc zbytnio dziwić w takiej sytuacji – mówi „Parkietowi” James Shugg, ekonomista z Westpac Banking Corp.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka światowa
Chiny i USA wracają do rozmów w sprawie ceł. Dojdzie do przełomu?
Gospodarka światowa
Brytyjski bank centralny obciął stopy, ale był daleki od jednomyślności
Gospodarka światowa
Kiedy Fed może powrócić do obniżek stóp?
Gospodarka światowa
Dobry pierwszy kwartał niemieckiego przemysłu
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka światowa
Zaskakujący wzrost chińskiego eksportu
Gospodarka światowa
USA i Wielka Brytania mają umowę handlową