Swoje szacunki podwyższają oni najbardziej od roku, argumentując to rosnącym popytem konsumentów. W okresie czterech tygodni zakończonych 2?maja ich prognozy zwiększyły się o 2,8 proc., najbardziej od maja 2010 r.
Z powodu taniejących surowców oraz danych gospodarczych gorszych od oczekiwanych od 29 kwietnia S&P500 stracił na wartości 2,2 proc. Dwukrotnie mocniej leciały w dół ceny walorów spółek, które do tej pory przewodziły zwyżkom.
Barton Biggs zarządzający aktywami o wartości 1,3 miliarda USD w funduszu hedgingowym Traxis Partners tłumaczy to nadmierną nerwowością inwestorów, którzy przesadnie reagowali na informacje o kryzysie zadłużeniowym w strefie euro, sytuacji na rynku nieruchomości w USA czy też na możliwość ograniczenia skali wsparcia Fedu dla gospodarki. Przyznaje, że obawy z tym związane są uzasadnione, ale spodziewa się, że niektóre problemy wkrótce zostaną rozwiązane.
W tym roku prognozy zysków zwiększają się każdego miesiąca. Z szacunków styczniowych wynikało, że zysk na każdy walor w S&P500 wyniesie 96,92 dolara. Według Citigroup w 2011 roku w skali globalnej zyski wzrosną 18 proc. Wcześniej analitycy tej instytucji szacowali ich wzrost na 12?proc.
Optymizm analityków rośnie, choć ekonomiści obniżają?szacunki wzrostu gospodarczego.