Chodzi o to, żeby banki komercyjne, które mają obligacje?tego kraju, zamieniły je na nowe papiery o tym samym oprocentowaniu, ale podlegające wykupowi dopiero za siedem lat. Niemcy chciały, aby uczestnictwo banków w tej operacji?było przymusowe, ale w końcu ustąpiły pod presją Francji i Europejskiego Banku Centralnego opowiadających się za dobrowolnością. Wśród możliwych zachęt dla banków wymieniano uprzywilejowany status takich wierzycieli czy też zabezpieczenie greckich zobowiązań.
Kanclerz Angela Merkel mówiła w sobotę podczas spotkania z działaczami partii chrześcijańskich demokratów, że nie chce, aby z Europy wyszło takie zagrożenie dla stabilności finansowej świata, jakim był krach banku inwestycyjnego Lehman Brothers trzy lata temu. – Nie bylibyśmy w stanie kontrolować bankructwa – przyznała. Politycy jej zdaniem mają zagwarantować, że grecki kryzys nie zaszkodzi innym państwom strefy euro i nie wywoła nowego?globalnego kryzysu finansowego.
Tullia Bucco z UniCredit Global Research zwraca uwagę na komplikacje wiążące się z koniecznością przekonania instytucji finansowych. Podkreśla, że niższe od rynkowego oprocentowanie nowych obligacji może skłonić agencje ratingowe do cięcia ocen wiarygodności kredytowej posiadaczom nowych greckich papierów. Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga i minister finansów, podkreśla, że nowy plan pomocy dla Grecji powinien zatwierdzić Europejski Bank Centralny. Brak akceptacji EBC, agencji ratingowych i rynków może doprowadzić do pożaru w strefie euro.