Norwegii nie zależy na wizerunku

Większość polityków stara się budować pozytywny wizerunek swojego kraju za granicą. Ale nie Trond Giske, norweski minister handlu, który w tym tygodniu przekonywał, że Norwegia jest słabszą gospodarką, niż się powszechnie wydaje

Aktualizacja: 25.02.2017 14:29 Publikacja: 29.06.2011 13:50

Norwegii nie zależy na wizerunku

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz FF Filip Frydrykiewicz

- Choć większości ludzi wydaje się, że norweską koronę mogą wzmocnić wysokie ceny ropy naftowej i prężność norweskiej gospodarki, jesteśmy bardzo mocno powiązani ze strefą euro, bo 80 proc. naszego eksportu trafia do UE. Gdy w Europie dzieje się bardzo źle, u nas nie może być bardzo dobrze – tłumaczył Trond Giske agencji Bloomberga.

Jak dodał, także norweski sektor finansowy nie jest odporny na ewentualną eskalację kryzysu fiskalnego w strefie euro, choć inwestycje w najbardziej zadłużonych państwach tego regionu (Grecji, Irlandii, Portugalii, Hiszpanii i Włoszech) stanowią zaledwie 1,3 proc. aktywów sześciu największych norweskich banków.

[srodtytul]Więcej na blogu: [link=http://blog.parkiet.com/siemionczyk/]Znalezione w sieci[/link][/srodtytul]

Osobliwa wypowiedź ministra to wyraz obaw, że korona norweska mogłaby zostać uznana przez inwestorów za bezpieczne schronienie przed zawirowaniami w światowej gospodarce. Analitycy coraz częściej mówią, że ma ona ku temu warunki.

Szacunek budzi m.in. nadwyżka budżetowa rządu w Oslo, która według OECD wyniesie w tym roku 12,5 proc. Dla porównania, kraje eurolandu odnotować mają średnio deficyt rzędu 4,2 proc. PKB. Norweska gospodarka szybko się też rozwija. W 2011 r. powiększyć się ma o 3,3 proc. i to po wyłączeniu eksportu ropy.

Norwegów ten wizerunek przeraża, bo status korony jako bezpiecznej przystani oznaczałby zapewne jej silną aprecjację i w efekcie spadek konkurencyjności norweskiego eksportu, przynajmniej do czasu zakończenia kryzysu fiskalnego w strefie euro. Z problemem tym od kilku lat zmaga się Szwajcaria, której waluta tradycyjnie postrzegana jest jako bezpieczne schronienie.

- Nie sądzę, aby norweska gospodarka była wystarczająco duża, aby nasza waluta stała się bezpieczną przystanią dla dużych inwestorów. Nie jesteśmy Szwajcarią – przekonuje Giske.

Gospodarka światowa
Friedrich Merz został kanclerzem Niemiec
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Friedrich Merz nie został wybrany kanclerzem Niemiec
Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos