Roubini: sztorm nadciąga i na pewno uderzy

W 2013 nastąpi zbieg szeregu niekorzystnych uwarunkowań, które przyczynią się do kolejnego załamania gospodarki światowej - przewiduje prof. Nouriel Roubini.

Aktualizacja: 25.02.2017 13:09 Publikacja: 09.07.2011 12:24

Nouriel Roubini, profesor nowojorskiego uniwersytetu, zakłada, że w 2013 r. światowa gospodarka zost

Nouriel Roubini, profesor nowojorskiego uniwersytetu, zakłada, że w 2013 r. światowa gospodarka zostanie dotknięta ogromnym kryzysem gospodarczym

Foto: Bloomberg

Nouriel Roubini, profesor nowojorskiego uniwersytetu, zakłada, że w 2013 r. światowa gospodarka zostanie dotknięta ogromnym kryzysem gospodarczym, bo zrodzonym z trzech innych. Jego przyczyny to restrukturyzacja zadłużenia z którym boryka się Europa, Japonia ze stagnacją wywołaną trzęsieniem ziemi, Chiny ze spowolnieniem gospodarczym, a USA z nadmiernym zadłużeniem.

Co prawda Roubini twierdzi, że USA oraz kraje europejskie nauczyły się odraczać uderzenie kryzysu, ale i tak w 2013 r. gospodarki świata nie poradzą sobie z problemami. Będzie to dotkliwe doświadczenie, które nazywał "perfect storm" - sztorm doskonały. Termin ten został utworzony w odniesieniu do niespodziewanego huraganu, który rozwinął się na Atlantyku 1991 r. z połączenia trzech zjawisk meteorologicznych.

Nouriel Roubini przewiduję, że nie bieżący rok ani następny, ale dopiero 2013 będzie najtrudniejszy. - USA będą mieć problemy z finansami, Chiny się przegrzewają. Jeżeli nie nastąpią zmiany czeka nas twarde lądowanie - uważa profesor.

Krótkoterminowo Roubini zapowiada powolny stały wzrost w USA z PKB na poziomie 2 procent, ale nadal bezrobocie i rynek nieruchomości będą spowalniać gospodarkę.

W tym samym okresie Grecja, Portugalia i Hiszpania nadal będą borykać się z zadłużeniem, a Chiny będą starały się zapanować nad szalejącą inflacją.- Sztorm nadciąga i na pewno uderzy - uważa Roubini.

Kraje odsuwają od siebie rozwiązywanie problemów. Zadłużenie mieszkańców, zadłużenie publiczne, zadłużenie krajowe. W 2013 nastąpi przełom.

Chiny będą się starały, aby inflacją znów wyniosła 5-6 procent, co spowolni wzrost gospodarczy i będzie miało skutki dla partnerów handlowych – uważa Roubini, dyrektor Roubini Global Economics.

To oznacza mniej towarów, mniej eksportu z Europy do Chin, słabszy wzrost światowej gospodarki. Roubini twierdzi, że uderzenie będzie miało szeroki oddźwięk. - Bez nowych miejsc pracy nie będzie konsumpcji. Bez konsumpcji firmy podupadną. Odbudowa gospodarki będzie powolnym procesem - twierdzi.

Gospodarka światowa
Jak trwały okaże się rozejm między supermocarstwami?
Gospodarka światowa
Eksport UE do USA gwałtownie rósł przed cłami Trumpa
Gospodarka światowa
Niemcy obniżają szacunki podatkowe o ponad 80 mld euro
Gospodarka światowa
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Gospodarka światowa
Ceny hurtowe w Niemczech wzrosły najmniej od czterech miesięcy
Gospodarka światowa
Brytyjski wzrost PKB najlepszy w G7