Koniec tureckiej hossy?

Kondycja tureckiego sektora finansowego zaszkodziła funduszom akcji tureckich. Eksperci radzą, by w najbliższym czasie unikać inwestycji w banki z siedzibą nad Bosforem

Aktualizacja: 25.02.2017 13:15 Publikacja: 11.07.2011 01:41

Koniec tureckiej hossy?

Foto: GG Parkiet

Klient funduszu Arka Akcji Środkowej i Wschodniej Europy, który rozpoczął inwestycję na początku 2009 r., po dwóch latach mógł liczyć na ponad 120 proc. zwrotu z inwestycji. Gdyby zrobił to na początku 2010 r., po 12 miesiącach zarobiłby 20 procent. W pierwszym półroczu tego roku – straciłby blisko 9 proc. Strata na środkach powierzonych funduszowi Investor Turcja SFIO, w okresie styczeń–czerwiec przekroczyłaby 17 procent.

[srodtytul]Ujemne stopy, niższe aktywa[/srodtytul]

– Stopy zwrotu, które fundusze akcji tureckich osiągały w 2009 r., są nie do powtórzenia – wówczas indeks ISE100 zyskał ponad 75 proc. – zauważa Marek Buczak, dyrektor ds. inwestycji zagranicznych w Quercus TFI. Zarządzany przez niego fundusz w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku wypracował stopę zwrotu na poziomie -14 proc.

W ubiegłym roku polskie fundusze o największym zaangażowaniu na rynku tureckim – m.in. Investor Turcja, w przypadku którego udział akcji spółek tureckich wynosi ok. 90 proc. aktywów, QUERCUS Bałkany i Turcja z ponad 50 proc. ekspozycją na Turcję czy Arka Akcji Środkowej i Wschodniej Europy (45 proc. aktywów) – na fali rekordowych wyników wypracowanych w 2009 r. wciąż notowały przyrost aktywów. Już w I półroczu 2011 r. aktywa 10 funduszy najbardziej zaangażowanych w Turcji spadły jednak o ok. 20 proc., czyli o ponad 300 mln zł.

[srodtytul]Giełda przegrała z polityką[/srodtytul]

Słabe wyniki funduszy są bezpośrednią konsekwencją odpływu kapitału zagranicznego z giełdy w Stambule oraz deprecjacji liry tureckiej. Od początku roku indeks ISE100 stracił ponad 2 proc., tylko w maju przecena wyniosła 12 proc.

Za sytuację na giełdzie w głównej mierze odpowiada wspomniany odpływ kapitału zagranicznego. – Wydarzenia pierwszej połowy tego roku w krajach Bliskiego Wschodu i północnej Afryki sprawiły, że udział kapitału zagranicznego w wolnym obrocie akcjami (tzw. free float) na stambulskim parkiecie kształtuje się teraz na jednym z najniższych poziomów w historii – jeszcze pół roku temu wynosił ok. 70 proc., dziś oscyluje w granicach 64 proc. – twierdzi Marek Buczak.

Z kolei majowe spadki spowodowane były czynnikami politycznymi. Na początku czerwca odbyły się wybory do parlamentu tureckiego. – W obliczu niepewności politycznej inwestorzy krajowi, którzy w przeciwieństwie do zagranicznych dużo inwestują w małe i średnie spółki, zamykali swoje pozycje, żeby zrealizować zyski przed wyborami – dodaje Buczak.

Kolejnym czynnikiem, który negatywnie wpłynął na wyniki funduszy akcji tureckich, była aprecjacja złotego. Od końca listopada umocnił się on wobec liry tureckiej o ponad 22 procent. – To duży problem inwestowania w Turcji – koszty zabezpieczenia walutowego są bardzo wysokie, co wynika z różnicy między poziomem stóp procentowych w Polsce i w innych krajach UE a w Turcji – mówi Marek Buczak. – Nie można sensownie zabezpieczyć inwestycji w turecką lirę. Z racji wysokich stóp procentowych kontrakty terminowe są zbyt?kosztowne. Zabezpieczenie na trzy miesiące kosztuje 2–3 proc. – nie ma sensu tego?robić, bo to nieopłacalne – wtóruje mu Grzegorz Mielcarek, członek zarządu Investors TFI.

Zdaniem większości ekspertów zniżki ostatnich miesięcy nie zakłócają jednak dobrej długoterminowej perspektywy inwestycyjnej. Niektóre towarzystwa, np. Arka, zwiększają nawet swoje zaangażowanie w walory podmiotów mających siedzibę w Turcji.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka][srodtytul]Opinie[/srodtytul]

[b]Timothy Ash,[/b]szef działu rynków wschodzących w Royal Bank of Scotland

Prze­ce­ny na gieł­dzie tu­rec­kiej wpi­su­ją się w szer­szy trend od­pły­wu ka­pi­ta­łu z ryn­ków wscho­dzą­cych. Mi­mo że pro­gno­zy ma­kro­eko­no­micz­ne dla go­spo­dar­ki tu­rec­kiej są do­bre, in­we­sto­rzy po­zo­sta­ją ostro­żni, w związ­ku z czym gieł­da tu­rec­ka po­ru­sza się w tren­dzie bocz­nym. Poza tym pro­gno­zy do­ty­czą­ce dy­na­mi­ki tu­rec­kie­go sek­to­ra ban­ko­we­go są ra­czej sła­be, szcze­gól­nie na tle po­zo­sta­łych rynków wschodzących. Biorąc pod uwa­gę ro­sną­cy de­fi­cyt na ra­chun­ku ob­ro­tów bie­żą­cych, oba­wy o prze­grza­nie tu­rec­kiej go­spo­dar­ki nie wydają się bez­pod­staw­ne. Mo­żna się spo­dzie­wać dal­sze­go za­ostrzania po­li­ty­ki mo­ne­tar­nej ze stro­ny ban­ku cen­tral­ne­go. Do­pó­ki jej efek­ty nie bę­dą wi­docz­ne, in­we­sto­rzy za­gra­nicz­ni po­zo­sta­ną na tym ryn­ku umiar­ko­wa­nie ak­tyw­ni.

[b]Michał Cichosz,[/b]CFA, zarządzający funduszami Skarbiec TFI

Jednym z głównych zagrożeń gospodarki tureckiej jest rosnący deficyt na rachunku obrotów bieżących, spowodowany w dużej mierze wzrostem cen ropy naftowej. Drugim bardzo istotnym czynnikiem, odpowiadającym za spadki indeksu XU100, jest jego duże ubankowienie. Banki tureckie notują obecnie ujemną dynamikę zysków rok do roku, co jest spowodowane spadającymi marżami odsetkowymi w związku z podwyżkami stóp procentowych oraz podniesieniem rezerw obowiązkowych przez bank centralny. W najbliższych miesiącach w Turcji należy inwestować selektywnie, unikając sektora bankowego i wybierając inne sektory, np. konsumpcyjny, turystyczny oraz przemysłowy, które korzystają na wzroście produkcji przemysłowej i popytu konsumpcyjnego. [/ramka]

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?