Klient funduszu Arka Akcji Środkowej i Wschodniej Europy, który rozpoczął inwestycję na początku 2009 r., po dwóch latach mógł liczyć na ponad 120 proc. zwrotu z inwestycji. Gdyby zrobił to na początku 2010 r., po 12 miesiącach zarobiłby 20 procent. W pierwszym półroczu tego roku – straciłby blisko 9 proc. Strata na środkach powierzonych funduszowi Investor Turcja SFIO, w okresie styczeń–czerwiec przekroczyłaby 17 procent.
[srodtytul]Ujemne stopy, niższe aktywa[/srodtytul]
– Stopy zwrotu, które fundusze akcji tureckich osiągały w 2009 r., są nie do powtórzenia – wówczas indeks ISE100 zyskał ponad 75 proc. – zauważa Marek Buczak, dyrektor ds. inwestycji zagranicznych w Quercus TFI. Zarządzany przez niego fundusz w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku wypracował stopę zwrotu na poziomie -14 proc.
W ubiegłym roku polskie fundusze o największym zaangażowaniu na rynku tureckim – m.in. Investor Turcja, w przypadku którego udział akcji spółek tureckich wynosi ok. 90 proc. aktywów, QUERCUS Bałkany i Turcja z ponad 50 proc. ekspozycją na Turcję czy Arka Akcji Środkowej i Wschodniej Europy (45 proc. aktywów) – na fali rekordowych wyników wypracowanych w 2009 r. wciąż notowały przyrost aktywów. Już w I półroczu 2011 r. aktywa 10 funduszy najbardziej zaangażowanych w Turcji spadły jednak o ok. 20 proc., czyli o ponad 300 mln zł.
[srodtytul]Giełda przegrała z polityką[/srodtytul]