Wynik ten okazał się gorszy od prognoz. Po publikacji raportu akcje banku traciły więc na giełdzie w Zurychu nawet 3,5 proc.
Rozczarowujące okazały się m.in. wyniki wypracowane przez dział bankowości inwestycyjnej UBS. Jego zysk przed opodatkowaniem spadł o 71 proc. do 376 mln franków. Główną przyczyną była kiepska sytuacja na rynkach spowodowana europejskim kryzysem zadłużeniowym i związane z tym umocnienie franka. Według nieoficjalnych informacji bank może zwolnić w tym dziale blisko 700 osób.
UBS zapowiedział we wtorek, że chce w ciągu następnych dwóch, trzech lat zmniejszyć koszty prowadzenia działalności o 2 mld franków. Tłumaczy to gorszymi prognozami dla światowej gospodarki.
– Wierzymy, że nasz bank stanie się bardziej zyskowny, ale nasz wcześniejszy cel mówiący o wypracowaniu zysku przed opodatkowaniem na poziomie z 2009 r.(15 mld franków) może być niemożliwy do osiągnięcia w ciągu najbliższych od trzech do pięciu lat – mówi komunikat UBS.
Pesymistami co do przyszłych wyników UBS są również analitycy. – Powrót UBS do wyników na poziomie z 2009 r. może zająć co najmniej pięć lat. Obecnie ich koszty działania są wyższe niż w przypadku wielu konkurencyjnych banków – wskazuje Ralph Silva, analityk z firmy badawczej Silva Research Network.