Akcje Industrial & Commercial Bank of China, największego na świecie banku pod względem wartości rynkowej, zdrożały o 6,7 proc., a walory Bank of China zyskały 7,7 proc., po tym jak inwestycyjna część państwowego funduszu majątkowego poinformowała, że w poniedziałek przystąpiła do kupowania akcji czterech największych chińskich banków. Tylko wczoraj rano ich łączna kapitalizacja wzrosła w wyniku tych działań o 46 mld USD. Spadły natomiast koszty zabezpieczenia przed niewypłacalnością tych instytucji.

Central Huijin rozpoczął skupowanie akcji banków w  momencie, gdy ich wycena rynkowa spadła poniżej poziomu z okresu niedawnego globalnego kryzysu finansowego. Indeks MSCI China Financials stracił w tym roku 32 proc. Przyczyniły się do tego działania zmierzające do schłodzenia koniunktury na rynku nieruchomości, a także obawy, że sięgający 1,7 bln USD dług chińskich władz lokalnych wywoła falę złych kredytów.

Biorąc pod uwagę kursy z wczorajszego zamknięcia, Huijin mógł zapłacić za akcje  czterech banków nieco ponad 31 mln USD. Instytucja nie po raz pierwszy interweniuje na giełdach. W 2008 r. jej zakupy akcji banków przyczyniły się do  wzrostu Shanghai Composite Index o 21 proc. w ciągu tygodnia.

Obserwatorzy chińskiego rynku zwracają uwagę, że tym razem takie działania Central Huijin Investment mogą być jednym z wielu małych kroków zmierzających do złagodzenia polityki pieniężnej, zanim bank centralny zdecyduje się na obniżenie stóp, co wydaje się dość odległą perspektywą, zważywszy na wysoką inflację. Chodzi o takie działania, które ułatwią bankom stopniowe zwiększanie akcji kredytowej, tak by spółki, zwłaszcza małe, miały gdzie pożyczać.