Dane te mogą sugerować, że spowolnienie gospodarcze w strefie euro nie będzie tak głębokie, jak się spodziewano. – Trzeci kwartał okaże się pewnie jeszcze stosunkowo dobry. Jednak presja na europejską gospodarkę wciąż się zwiększa – twierdzi David Milleker, ekonomista w niemieckim Union Investment.
– Sytuacja europejskich producentów się pogorszy, gdyż fiskalne zaciskanie pasa zmniejszy popyt konsumentów, a do tego dojdą niepokoje związane z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro – prognozuje Howard Archer, ekonomista z firmy badawczej IHS Global Insight.
Wielu ekspertów, w tym Nouriel Roubini (ekonomista, który przewidział światowy kryzys), nie wyklucza, że w czwartym kwartale 2011 r. lub na początku 2012 r. strefa euro wpadnie w recesję. Nawet Komisja Europejska ostrzegła we wrześniu, że wzrost gospodarczy w eurolandzie w końcówce roku będzie bliski zera.
Problemem części europejskich gospodarek jest również inflacja. W sierpniu utrzymała się ona we Francji na poziomie 2,4 proc., najwyższym od trzech miesięcy. Duży wpływ na jej wielkość miały ceny paliw i energii. – Rosły one wówczas w strefie euro, w poważnej mierze dlatego, że euro się osłabiało. Nie spodziewałbym się jednak, by ten trend był kontynuowany po zakończeniu 2011 r., gdyż spowolnienie gospodarcze uderzy w ceny – uważa Pierre-Olivier Beffy, analityk z Exane BNP Paribas.
Nie napawają optymizmem dane dotyczące stopy bezrobocia w niektórych krajach Europy. Wzrosła ona w Wielkiej Brytanii w trzymiesięcznym okresie zakończonym w sierpniu, z 7,9 proc. do 8,9 proc. Jest ona najwyższa od 15 lat.