Węgierski bank centralny uznaje to za najbardziej prawdopodobny scenariusz. Według jego badań wzrost o 10 pkt proc. odsetka zamienianych długów będzie oznaczał straty banków większe o 150 mld forintów.

Kontrowersyjny plan pomocy dłużnikom hipotecznym został ogłoszony we wrześniu przez węgierskiego premiera Viktora Orbana. Zgodnie z nim kredytobiorcy mogą spłacić swoje zobowiązania zaciągnięte w euro i we frankach, zamieniając je na dług w forintach po mocno zaniżonym kursie. Koszty tej operacji spoczną na bankach. Z tego powodu plan rządu Orbana oprotestowała m.in. Komisja Europejska, a agencja Standard &?Poor's ostrzegła, że plan może doprowadzić do ograniczenia podaży kredytów i osłabić wzrost gospodarczy na Węgrzech oraz finanse publiczne kraju. Narodowy Bank Węgier, by złagodzić skutki tego programu, zaoferował bankom preferencyjne pożyczki we frankach i w euro.

Karoly Szasz, szef węgierskiego nadzoru rynków finansowych PSZAF, ujawnił w czwartek, że dotychczas z programu wcześniejszej spłaty długów hipotecznych skorzystało ponad 23 tys. osób winnych bankom łącznie 133,8 mld forintów. Banki poniosą na tym 33,4 mld forintów strat. Według szacunków PSZAF w nadchodzących miesiącach skorzysta z programu jeszcze 43 tys. osób zadłużonych na 295 mld forintów, a pożyczkodawcy poniosą na tym straty wynoszące 71 mld forintów.

Na Węgrzech w walutach obcych (głównie we franku szwajcarskim) denominowanych jest około dwóch trzecich kredytów hipotecznych. Sondaże wskazują, że z rządowego programu ulżenia dłużnikom chce skorzystać jedynie 20 proc. kredytobiorców, czyli około 185 tys. osób.