Otwarte, nastawione na eksport gospodarki: Czech, Słowacji i Węgier zaczęły już w III kwartale odczuwać poważne spowolnienie. Drugim kanałem są przepływy kapitału. Wzrost awersji do ryzyka sprawi, że inwestorzy będą wycofywać pieniądze ulokowane w aktywa z regionu. Najmocniej odczują to kraje o dużych deficytach na rachunku obrotów bieżących, takie jak Turcja, oraz państwa z dużym długiem publicznym, np. Węgry. Trzecim kanałem jest sektor bankowy i to właśnie on jest najbardziej nieprzewidywalny. Jeśli kryzys w strefie euro mocniej uderzy w zachodnie banki, można się spodziewać, że również ich filie w regionie zaczną ograniczać akcję kredytową. Wzrost PKB całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej może zwolnić z 4 proc. w 2011 r. do 1,5 proc. w 2012 r. W przypadku Polski może on wynieść w przyszłym roku 1,5 proc.