W listopadzie chiński eksport zwiększył się 13,8 proc. w stosunku do tego samego miesiąca rok wcześniej. Po wyłączeniu danych za styczeń i luty, które w każdym roku są nietypowe, wyniki minionego miesiąca okazały się najsłabsze od grudnia 2009 r., kiedy dynamika eksportu zaczęła rosnąć.
Nadwyżka w handlu zagranicznym w listopadzie w stosunku do października zmniejszyła się z 17 miliardów dolarów do 14,5 mld USD. Mimo spadku listopadowe tempo eksportu i tak okazało się wyższe niż mediana prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się zaledwie 10,9-proc. wzrostu.
Europa szkodzi
Na kondycję chińskiej gospodarki negatywnie wpływa kryzys finansowy w Europie, a tak-że dotychczasowa polityka rządu zmierzająca do hamowania wzrostu cen. Między innymi ten ostatni czynnik sprawił, że słabnie dynamika produkcji przemysłowej.
Ekonomiści brytyjskiego banku HSBC spodziewają się, że rząd i bank centralny dalej będą zmniejszać poziom rezerw obowiązkowych banków, aby zdynamizować akcję kredytową. Oczekiwana jest redukcja podatków dla mniejszych firm, zwiększenie wydatków z kasy publicznej na projekty infrastrukturalne, budownictwo mieszkaniowe oraz na opiekę społeczną.
– Ryzyko dalszego zwalniania tempa gospodarki chińskiej będzie narastało – ocenia jednak Liu Li-Gang, pracujący w Hongkongu ekonomista Australia & New Zealand Banking Group. Jego zdaniem jest „bardzo prawdopodobne", iż jeszcze przed końcem roku ponownie zostanie obniżony poziom rezerw obowiązkowych banków. Ten były specjalista Banku Światowego i urzędu monetarnego Hongkongu nie wyklucza też, że chiński rząd wprowadzi ulgi podatkowe dla eksporterów. W listopadzie eksporterzy z Państwa Środka na rynkach zagranicznych sprzedali towary o wartości 174,5 miliarda dolarów.