Reklama

Restrukturyzacja banków europejskich idzie powoli - The Wall Street Journal

Długo oczekiwana restrukturyzacja europejskich banków wreszcie ruszyła, ale jej tempo może być powolne, w dużej mierze za sprawą ostatniej transzy tanich pożyczek z EBC.

Aktualizacja: 12.02.2017 11:45 Publikacja: 10.03.2012 03:15

Niektóre banki i zewnętrzni eksperci twierdzą, że fala fuzji i przejęć będzie rosła w najbliższych miesiącach, bo grupa około 30 banków musi do końca czerwca spełnić wymogi organów nadzoru, które domagają się od nich, by zwiększyły swoje zabezpieczenia kapitałowe łącznie o 160 miliardów euro.

– Spodziewamy się znaczącego wzrostu sprzedaży aktywów, a także fuzji pomiędzy bankami, zakładając, że europejskie organy nadzoru nie przełożą terminu 30 czerwca, czego domagają się niektórzy bankierzy – powiedział João Soares, partner w firmie Bain & Co, która specjalizuje się w obsłudze europejskiego sektora finansowego.

Eksperci twierdzą jednak, że proces odchudzania podupadłych europejskich banków przebiega wolniej, niż można by było tego oczekiwać. Wiele oczekiwań dotyczących wyprzedaży aktywów i fuzji w ramach oczyszczania branży nie sprawdziło się. Jednym z powodów tego wolnego tempa jest zastrzyk trzyletnich tanich pożyczek z EBC dla sektora bankowego. W dwóch transzach przynajmniej 800 banków dostało łącznie ponad bilion euro, oprocentowanych na jeden procent. EBC zdjął w ten sposób część presji na banki, pozwalając im odłożyć na później plany oddłużenia.

Christopher Flowers, założyciel funduszu private-equity J. C Flowers & Co, powiedział, że firmy z jego branży uważnie przyglądają się procesowi oddłużania europejskich banków, ale ceny, których domagają się banki za swoje aktywa, pozostają generalnie wyższe od ofert.

– Dalszy poziom aktywności będzie zależał od rozwoju wypadków w Europie – powiedział w wywiadzie udzielonym w czwartek. – Jeżeli banki będą zbyt słabe, nie będą mogły sobie pozwolić na sprzedaż ze stratą. Ale jeżeli zostaną dokapitalizowane, nie będą musiały sprzedawać (...). Najlepsze byłoby jakieś wyjście pośrednie.

Reklama
Reklama

Dobrym przykładem, jak takie transakcje mogą się skomplikować, jest próba sprzedania przez hiszpański Banco Santander wartego trzy miliardy dolarów portfela przejętych od dłużników nieruchomości. W ubiegłym roku Hiszpanie próbowali sprzedać ten pakiet kilku nabywcom, między innymi działowi nieruchomości amerykańskiego banku inwestycyjnego Morgan Stanley. Jednak najwyższa oferta wynosiła 1,2 mld USD, między innymi z powodu obaw o jakość aktywów – twierdzą ludzie znający sprawę. Santander ograniczył potem ofertę do 700 mln USD, a rozmowy trwają – informują wspomniane źródła.

Rzecznik Santandera nie odpowiedział na prośbę o komentarz.

Rzecznik Hiszpańskiej Federacji Kas Oszczędnościowych powiedział, że na przeszkodzie transakcjom stoją zbyt wysokie wymagania potencjalnych nabywców, a nie wyniki banków.

DAVID ENRICH, SARA SCHAEFER MUÑOZ

Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Do 2035 r. jedna czwarta mieszkańców Niemiec będzie na emeryturze
Gospodarka światowa
„Najbardziej szalone IPO w historii”. Wycena SpaceX sięgnie bilionów dolarów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama