Raport ukazał się przed kluczowym szczytem europejskich ministrów finansów, który odbędzie się w ten weekend w Kopenhadze. Politycy mają na nim uzgodnić jedynie umiarkowane zwiększenie potencjału kredytowego funduszu ratunkowego strefy euro do 700 mld euro. OECD ostrzega jednak, że po to, by fundusz mógł złagodzić napięcia rynkowe, musi sprostać potencjalnym potrzebom podupadłych państw strefy euro w wysokości biliona euro.
„Choć nie wiadomo, czy fundusze na taką skalę będą kiedykolwiek potrzebne, ich dostępność może zwiększyć zaufanie na rynku" – napisano w opracowaniu. Suma ta nie obejmuje jednak środków, które mogą być potrzebne do dokapitalizowania banków ze strefy euro. „Istnieje ryzyko, że niektóre kraje strefy euro mogą nie mieć środków, by opanować kryzys w swoich rodzimych systemach bankowych" – twierdzi OECD, dodając, że blok musi ruszyć z dokapitalizowaniem sektora bankowego.
Organizacja uważa jednak te kroki jedynie za punkt wyjścia. Według autorów raportu „słaba i niespójna komunikacja oraz kiepska jakość procesu decyzyjnego sprawiają, że rozwiązanie kryzysu jest trudniejsze, niźli by to było konieczne". OECD sugeruje dalsze reformy zarówno funduszu pomocowego dla państw, jak i sektora bankowego.
– Ministrowie finansów strefy euro zdecydują w piątek, jak wzmocnić fundusz pomocowy – powiedział we wtorek europejski komisarz ds. polityki gospodarczej i monetarnej Olli Rehn. Ministrowie spotkają się w Kopenhadze w sytuacji, w której ponownie rosną spready obligacji rządowych. Narasta bowiem niepewność, do jakiego stopnia europejscy liderzy będą w stanie wzmocnić Europejski Mechanizm Stabilizacyjny.