"Mały" kłopot Starbucksa w Chinach

Amerykański gigant kawowy Starbucks podbija Chiny, ale napotkał na "niewielki problem". Niektórzy klienci tak pokochali kawiarnie należące to firmy, że przesiadują w nich godzinami, ale bardzo często nic nie kupując

Aktualizacja: 17.02.2017 23:28 Publikacja: 18.04.2012 17:30

Według prezesa firmy Howarda Schultza Starbucks w Chinach wyprzedzi do 2014 r. rynek w Kanadzie, a według niektórych analityków za parę lat może dorównać nawet rynkowi w USA.

Według Schultza przez dziesięć lat głównymi klientami kawiarni w Chinach byli turyści i ekspaci, czyli specjaliści pracujący poza krajem,  ale teraz to się zmienia. Chińczycy polubili kawiarnie.

Największa na świecie sieć kawiarń, stała się symbolem Zachodu, w kraju słynącym z herbaty. Ale niskie dochody Chińczyków, sprawiają, że wolumen sprzedaży jest znacznie niższy niż w USA lub w innych krajach. Chińscy klienci bardzo często też zabierają do kawiarni własne jedzenie.

W 1999 r. Starbucks otworzył w Chinach 570 kawiarń w 48 miastach. W 2015 r. planuje ich 1 500 w 70 miastach, co i tak oznacza, że sieć będzie obecna w połowie w największych z chińskich metropolii.

Obecnie działalność w Chinach odpowiada za 5 proc.  globalnych przychodów. Przychody ze sprzedaży w Chinach w 2010 r. wyniosły 358 mln dolarów, podczas gdy w Stanach było to 8 mld dolarów.

Dla wielu chińskich konsumentów ceny w Starbucksie są poza ich zasięgiem. Według oficjalnych danych Chińczyk mieszkający w bogatszej wschodniej części kraju musi pracować 1,3 godz. aby móc kupić duże karmelowe macchiato , w innych regionach to nawet 1,6 i 1,9 godz.

Ale dla prezesa Schultza niskie dochody nie stanowią bariery dla rozwoju firmy.

Gospodarka światowa
Uncja złota za 4 tysiące dolarów – czy może poniżej 3 tysięcy?
Gospodarka światowa
Jak Xiaomi odniosło sukces tam, gdzie poległo Apple
Gospodarka światowa
Przemysł motoryzacyjny pomógł niemieckiej produkcji w maju
Gospodarka światowa
Trump przesunął deadline dla ceł na 1 sierpnia
Gospodarka światowa
Czy socjalista będzie rządził Nowym Jorkiem?
Gospodarka światowa
Cła będą wyższe od zapowiadanych? Donald Trump: Zaczynamy wysyłać listy do krajów