Londyn kusi silniej niż Moskwa

Moskwa stara się o status światowego centrum finansowego, ale jak dotąd nawet rosyjskie spółki wolą Londyn

Aktualizacja: 17.02.2017 22:22 Publikacja: 23.04.2012 01:03

Ruben Aganbegijan, prezes giełdy Micex-RTS fot. Bloomberg

Ruben Aganbegijan, prezes giełdy Micex-RTS fot. Bloomberg

Foto: Archiwum

Jak wynika ze statystyk Światowej Federacji Giełd, w I kwartale wartość handlu akcjami 324 spółek notowanych na połączonych w grudniu rosyjskich giełdach Micex i RTS wyniosła 118,5 mld USD. To o 19 proc. mniej niż rok wcześniej (ale, dla porównania, siedmiokrotnie więcej niż na GPW). Ale rosyjskie spółki nadal wolą sprzedawać akcje w Londynie, gdzie zainteresowanie nimi jest większe.

GDR wygodniejsze

W ciągu 30 dni, do połowy kwietnia, średnia wartość obrotu akcjami 10 największych rosyjskich spółek notowanych w Londynie wynosiła 1,2 mld USD, o 37 proc. więcej niż na ich rodzimej giełdzie.

– Wiele zagranicznych instytucji nie może bezpośrednio inwestować w Rosji z przyczyn technicznych lub braku zgody nadzorów. Żeby uzyskać ekspozycję na ten rynek, inwestują więc w notowane w Londynie czy Nowym Jorku GDR (certyfikaty odpowiadające akcjom spółki, zdeponowanym w instytucji, która może je bezpośrednio kupować od emitenta – red.). Ich zaletą jest też to, że są notowane na bezpieczniejszych z punktu widzenia regulacji rynkach i nominowane w dolarach lub funtach, czyli stabilniejszych walutach niż rubel – tłumaczy Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Qercus TFI. Wskazuje też na utrudnienie, jakim jest duża, zwłaszcza zimą, różnica czasu między Moskwą a Londynem i Nowym Jorkiem.

Ale władze Micex-RTS nie rezygnują z prób przyciągnięcia zagranicznego kapitału. Zachęcają m.in. spółki, które planują emisje akcji w Londynie lub jednocześnie Londynie i Moskwie, aby wybrały tylko Moskwę. Zainteresowani nimi inwestorzy nie mieliby wówczas wyboru. Ale jak dotąd efektów nie widać. Jedyna w tym roku rosyjska firma, która zdecydowała się na debiut – RusPetro – weszła na giełdę londyńską. W ub.r. postąpiło tak trzech z pięciu debiutantów, a jeden wybrał podwójne notowania.

Potrzebni krajowi gracze

– Połączenie dwóch konkurencyjnych parkietów to był pierwszy krok w stronę stworzenia z Moskwy światowego centrum finansowego. Aby giełda rosyjska zyskała na znaczeniu, potrzebne są dalsze kroki, m.in. usprawnienie rozliczeń transakcji, co dziś trwa pięć dni, i zmiana zasad rachunkowości oraz raportowania spółek, które daleko odbiegają od standardów międzynarodowych. A to melodia przyszłości – mówi Buczak.

Prezes Micex-RTS Ruben Aganbegijan zapewnia, że jeszcze w tym roku w Moskwie powstanie centralny depozyt papierów wartościowych, a rozliczenia zostaną przyspieszone. Dom maklerski Otkritie szacuje, że w ciągu roku podbije to obroty o 30 proc. Sam Aganbegijan liczy jednak głównie na inwestorów krajowych. – Niecały 1 proc. aktywów rosyjskiego systemu emerytalnego stanowią akcje, w porównaniu z 60 proc. w USA i około 40 proc. w Wielkiej Brytanii. To musi się zmienić – powiedział w niedawnym wywiadzie.

[email protected]

Gospodarka światowa
Friedrich Merz został kanclerzem Niemiec
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Friedrich Merz nie został wybrany kanclerzem Niemiec
Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos