Jego cena będzie prawdopodobnie przewyższała cenę Ferrari Enzo (660 tys. euro). Auto będzie miało dwa silniki elektryczne połączone z 12-cylindrowym silnikiem benzynowym. Ma to pozwolić obniżyć zużycie paliwa o 40 proc.
Czy jednak będzie można nazwać taki wóz autem „ekologicznym"? Emisje nowych samochodów w Europie to średnio 138 gramów dwutlenku węgla na kilometr, a Unia Europejska chciałaby obniżyć je do 2020 r. do 95 gramów na kilometr. Oczywiście z wyjątkiem samochodów sportowych, takich jak maszyny Ferrari. Obecnie Enzo emituje 545 gramów dwutlenku węgla na kilometr. Jeśli nawet obniży te emisje o połowę, to wciąż będzie w górnej grupie najmniej „ekologicznych samochodów".
Plany Ferrari dotyczące budowy samochodów hybrydowych wskazują jednak na ważny trend: auta stają się bardziej przyjazne środowisku naturalnemu. Najnowszy raport brytyjskiego Stowarzyszenia Producentów i Sprzedawców Samochodów wskazuje, że nowe auta emitują o 28 proc. mniej dwutlenku węgla niż samochody budowane 15 lat temu. Komitet ds. Zmian Klimatycznych, rządowe ciało doradcze, uważa jednak, że emisje w transporcie naziemnym powinny zostać do 2050 r. zmniejszone o?91?proc. w stosunku do 2008 r.