Szczegóły modyfikacji nie są jeszcze znane, ale złagodzenie stanowiska Brukseli jest prezentem dla konserwatystów przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi. Unijni decydenci obawiają się, że w razie zwycięstwa radykalnie lewicowej partii Syriza powstanie rząd niechętny dalszemu zaciskaniu pasa, który zerwie porozumienia o pomocy finansowej, prowadząc do wyjścia Grecji ze strefy euro.
Strach przed secesją Grecji z eurolandu mocno szkodzi systemowi bankowemu Hellady. Dzienny odpływ depozytów z greckich banków mógł sięgnąć w ostatnich dniach nawet 800 mln euro – donosi agencja Reutera. Grecy od jesieni 2009 r. do końca kwietnia 2012 r. wycofali z kont 72 mld euro. Co prawda w kwietniu wartość depozytów wzrosła, ale już w maju według nieoficjalnych informacji odpływ depozytów powrócił z większą siłą. W ostatnich dniach przyspieszył, gdyż pojawiły się plotki, że Syriza ma w poufnych sondażach dużą przewagę nad Nową Demokracją. – Ludzie są przestraszeni perspektywą powrotu do drachmy i niektórzy uważają, że warto wcześniej zrobić duże zapasy żywności. Nie wolno jednak panikować. To, że zrobimy zapasy, nie oznacza, że wyjdziemy z kryzysu – twierdzi Vassilis Korkidis, szef ESEE, greckiej federacji handlowców.
Na możliwe wyjście Grecji ze strefy euro przygotowują się również unijne instytucje. Grupa Robocza Eurogrupy (w skład której wchodzą m.in. wiceministrowie finansów państw strefy euro) omawiała już kwestie techniczne związane z wprowadzeniem kontroli przepływu kapitału po ewentualnej greckiej secesji.
Pod presją znajdują się też inne „słabe ogniwa" strefy euro. Aukcja włoskich rocznych bonów skarbowych przyniosła dosyć kiepskie wyniki. Sprzedano papiery za 6,5 mld euro, ale z rentownością 3,97 proc., gdy na poprzedniej aukcji wyniosła ona 2,34 proc. Dzisiaj Włochy przechodzą kolejny rynkowy test – aukcję obligacji wartych łącznie 4,5 mld euro. W środę po południu, na rynku wtórnym włoskie obligacje dziesięcioletnie miały rentowność bliską 6,2?proc., a podobne hiszpańskie papiery ponad 6,7 proc. Pakiet pomocowy dla Hiszpanii nie uspokoił więc nastrojów inwestorów.