Jak podała firma ADP Employment Services, w lipcu w amerykańskim sektorze prywatnym powstało 163 tys. etatów, o 9 tys. mniej niż w czerwcu, ale o 43 tys. więcej, niż prognozowali średnio ekonomiści. Oficjalne dane o zatrudnieniu w USA, obejmujące sektory publiczny i prywatny (ale bez rolnictwa), poda w piątek Departament Pracy. W ostatnich miesiącach były one gorsze niż te publikowane przez ADP: np. w czerwcu przybyło według nich tylko 80 tys. etatów. Ale część ekonomistów sądzi, że tym razem dane ADP dobrze oddają koniunkturę na rynku pracy. – Nie jest ona świetna, ale wystarczy, aby stopniowo obniżać stopę bezrobocia – ocenił Paul Ashworth, główny ekonomista ds. USA w Capital Economics.

To może oznaczać, że FOMC nie będzie się spieszył z zapowiedziami nowych bodźców dla gospodarki. Gdy zamykaliśmy to wydanie „Parkietu", rynki wciąż czekały na komunikat tego gremium. Ekonomiści nie spodziewali się jednak, aby znalazło się w nim coś więcej niż zapewnienie o gotowości do poluzowania polityki pieniężnej, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Przed odczytem ADP 48 proc. spośród 58 ankietowanych przez Bloomberga ekonomistów spodziewało się, że FOMC na konkretne działania – trzecią rundę tzw. ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE) – zdecyduje się we wrześniu. Większość z nich oceniała, że Fed będzie w ramach tego programu skupował za dodrukowane pieniądze obligacje skarbowe i papiery powiązane z rynkiem nieruchomości, a nie tylko te pierwsze, jak ostatnio. Za dość prawdopodobny ruch Fedu ekonomiści uważali też deklarację, że stopy procentowe pozostaną blisko zera dłużej niż do 2014 r., jak zapowiedział wcześniej.