Każdy, kto liczył na to, że piątkowe dane z rynku pracy pozwolą lepiej ocenić szanse na kolejną rundę łagodzenia polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną, musi być rozczarowany. Okazały się one bowiem bardzo niejednoznaczne.
Analitycy mieli w efekcie wątpliwości, czy widoczny w piątek na rynkach finansowych optymizm był wyrazem zadowolenia inwestorów z koniunktury na amerykańskim rynku pracy, czy przeciwnie, ich oczekiwań, że Fed podejmie próbę jej podgrzania. Paneuropejski indeks akcyjny Stoxx 600 zyskał na ostatniej sesji tygodnia 2,3 proc., niemiecki Dax aż 4 proc., a główne wskaźniki giełd w Madrycie i Mediolanie ponad 5 proc. WIG20 wzrósł o 2,6 proc. Gwałtownie umacniał się też złoty. W pewnej chwili za euro było trzeba zapłacić już tylko 4,05 zł, najmniej od sierpnia ub.r.
Gospodarka wciąż niemrawa
Jak podał w piątek amerykański Departament Pracy, w tamtejszym sektorze pozarolniczym powstało w lipcu 163 tys. etatów, najwięcej od pięciu miesięcy. Ekonomiści średnio szacowali, że było to 100 tys., ale zakładali przy tym, że miesiąc wcześniej przybyło 80 tys. miejsc pracy, jak podawał wcześniej Departament Pracy. Wczoraj jednak zrewidował on ten odczyt do 64 tys.
Większym zaskoczeniem dla ekonomistów był lipcowy wzrost stopy bezrobocia do 8,3 proc. z 8,2 proc. w czerwcu. Wzrosła ona po raz pierwszy od kwietnia. Choć teoretycznie mógł to być efekt tego, że za pracą zaczęli się rozglądać Amerykanie, którzy wcześniej pogodzili się z brakiem zatrudnienia i stracili przez to status bezrobotnych, ekonomiści wątpią, aby zadziałał ten właśnie mechanizm. – Gospodarka się rozwija, ale nie w satysfakcjonującym tempie, które mogłoby poskutkować spadkiem stopy bezrobocia – powiedział Stephen Stanley, główny ekonomista domu maklerskiego Pierpoint Securities.
Fed oszczędza amunicję
Ekonomiści liczyli na to, że dane z rynku pracy dadzą wskazówki co do przyszłych działań Fedu, który na posiedzeniu w minioną środę nie zdecydował się na ponowne poluzowanie polityki pieniężnej, ale też tego nie wykluczył. Możliwość wyraźniejszego zasygnalizowania kursu prezes tej instytucji Ben Bernanke będzie miał pod koniec sierpnia, podczas przemówienia na sympozjum bankowców centralnych w Jackson Hole.