Przyczyną takich prognoz jest wycofywanie ze Szwajcarii aktywów przez obywateli Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej. Coraz częściej decydują się oni na takie posunięcia w obawie przed karami za unikanie płacenia podatków w swoich krajach.
Klienci z Europy Zachodniej mogą wycofać ze szwajcarskich banków 135 mld franków, czyli 15 proc. trzymanych tam środków – przewiduje Herbert Hensle z Cap Gemini. Bank Sarasin & Cie poinformował w minionym tygodniu, że w ciągu roku do końca czerwca prywatni klienci zmniejszyli swoje lokaty w Szwajcarii o 3 mld franków.
Szwajcaria w 1934 r. przyjęła ustawę o ochronie swoiście pojmowanej tajemnicy bankowej i przez 75 lat tamtejsze banki nie pytały klientów, skąd mają pieniądze, a wszelkim władzom odmawiały udzielania informacji o klientach. W tym okresie Szwajcaria zgromadziła jedną trzecią środków przechowywanych w rajach podatkowych.
Interes kwitł do 2009 r., a kres położył mu proces wytoczony przez władze USA bankowi UBS, w którym Departament Sprawiedliwości domagał się ujawnienia danych 52 tys. Amerykanów podejrzanych o unikanie płacenia podatków. Aż tylu klientów UBS nie zdradził, ale wkrótce swoich pieniędzy zaczęły domagać się urzędy podatkowe Francji i Niemiec.
100 banków, czyli jedna trzecia z obecnie działających, może zniknąć w ciągu pięciu lat – przewiduje Zeno Staub, prezes Vontobel Holdings. Szybko topnieć bowiem będą przychody z zarządzania aktywami, bo klientów do wycofywania środków zachęcają też powszechnie stosowane amnestie podatkowe.