Rząd Brazylii ogłosił pierwszą fazę projektu który ma być rozłożony na 25 lat. W ciągu tego czasu lider rynków wschodzących chce dokonać wielkiego skoku w rozwoju gospodarczym. Kosztem 66 mld dol. kraj chce rozbudować swoją infrastrukturę transportową. Plan zakłada budowę 10 tys. kilometrów nowych linii kolejowych oraz 7,5 tys. kilometrów autostrad.
Pani prezydent Dilma Rousseff zaznaczyła, że wkrótce rząd ogłosi kolejne elementy planu, zakładające olbrzymie inwestycje między innymi w lotniska, porty morskie i wodny transport śródlądowy.
- To dopiero pierwszy etap, który pozwoli Brazylii stać się silniejszym i bogatszym państwem - powiedziała pani prezydent podczas ceremonii ogłaszania planu.
Wciągu pierwszych pięciu lat rząd zamierza udzielić koncesji sektorowi prywatnemu w wysokości 39,7 miliarda dolarów. Jak oznajmił aulo Sergio Passos, minister transportu w rządzie pani prezydent Dilmy Rousseff podczas spotkania z z brazylijskimi przedsiębiorcami, te inwestycje powinny nadać nowe przyspieszenie gospodarce kraju.
Brazylijska gospodarka, która radziła sobie doskonale w ciągu ostatniej dekady ostatnio mocno wyhamowuje. W 2010 PKB wzrosło o 7,5 proc, by w zeszłym roku ostro zwolnić do 2,7 proc. Rząd prognozuje 2,5 proc. wzrost w tym roku, choć analitycy są bardziej sceptyczni i mówią o maksymalnie 2 procentowym wzroście. Wcześniej liczono na 4 proc wzrost gospodarczy w tym kraju.