W ciągu najbliższych trzech lat  – do 2015 r. – sprzedaż samochodów w Chinach będzie prawdopodobnie większa niż w USA, Japonii i Niemczech łącznie i to mimo odczuwalnego również w Chinach spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego. Na trzech największych po Chinach rynkach sprzedaż ma wynieść wtedy 24,9 mln aut.

Wprawdzie w minionych dwóch latach wzrost sprzedaży nowych samochodów był w Chinach bardzo mizerny, ale wysoka stopa oszczędności i sztucznie tłumiony popyt zapowiadają, że Chińczycy za trzy lata kupią 25,5 mln samochodów osobowych. Taka jest średnia prognoz IHS Automotive, Macquarie Equities Research i Economist Intelligence Unit. Większość tego spodziewanego wzrostu ma pochodzić z mniej rozwiniętych rejonów centralnych i zachodnich Chin.

Za szybkim wzrostem popytu w Chinach przemawia też wciąż relatywnie niskie nasycenie rynku.  W ubiegłym roku  44 Chińczyków na tysiąc  posiadało auto, przy globalnej średniej 135. W USA sześciu  na 10 mieszkańców ma samochód.

Czołowa światowa dziesiątka z tej branży w minionych dwóch latach zainwestowała w Chinach 38,4 mld USD. General Motors, Ford i Volkswagen znacząco zwiększyły tam swoje moce produkcyjne i oferują szerszy wachlarz modeli, by trafić w gusty i oczekiwania nowej fali nabywców.

W 2009 r. sprzedaż samochodów wzrosła w Chinach o 46 proc., w 2010 r. o 32 proc., bo rząd stymulował ją m.in. obniżając podatki, co miało na celu złagodzenie skutków kryzysu gospodarczego na świecie. Gdy zachęty wygasły, tempo wzrostu sprzedaży spadło do 2,5 proc. w 2011 r., a w tym ma wynieść 5–8 proc. Ale w segmencie aut osobowych sprzedaż ma wzrosnąć o 11 proc., do 16,09 mln sztuk. Amerykanie mają kupić 14 mln samochodów i będzie to najlepszy dla nich rok od 2007 r. W Europie sprzedaż zapewne spadnie do poziomu najniższego od 17 lat.