Doznała szoku, kiedy dowiedziała się, że jej mąż William Marovitz znalazł się w gronie podejrzanych o nielegalne transakcje akcjami tej znanej spółki, właściciela popularnego magazynu dla mężczyzn. Przyznał się jej do tego w marcu 2010, kiedy wieczorem przebywali w apartamencie na szczycie 42-piętrowego Lincoln Park w Chicago.
- Powiedział, że kontaktowała się z nim SEC (Komisja Papierów Wartościowych i Giełd-red.) – ujawniła Heffner zeznając przed nadzorem amerykańskiego rynku giełdowego. Jej nie zarzucono żadnego przestępstwa. Oświadczyła komisji, że dopiero podczas wspomnianej rozmowy w Lincoln Park dowiedziała się, że jej małżonek posiada akcje Playboy Enterprises.
William Marovitz jest jedną z ponad 400 osób oskarżonych przez SEC i wymiar sprawiedliwości o wykorzystywanie poufnych informacji w transakcjach giełdowych w ostatnich pięciu latach. Wszystkie tego rodzaju przypadki wiązały się ze zdradą – klientów, pracodawców, krewnych czy też przyjaciół. W części spośród nich chodzi o najbardziej perfidny przypadek - zdrady małżonka. Intymne szczegóły sprawy Marovitza znajdują się w dopiero teraz ujawnionych wywiadach z małżonkami zarejestrowanych przez SEC.
- SEC jest zdecydowana zakomunikować dużym inwestorom a także zwykłym ludziom, że wykorzystywanie poufnych informacji w transakcjach giełdowych jest niezgodne z prawem i nie będzie tolerowane – ocenia Marc Powers, były prokurator amerykańskiej komisji.
W podobnej sytuacji jak Heffner znalazła się Nina Devlin. Pracowała jako partner w nowojorskim przedstawicielstwie londyńskiej firmy Brunswick Group, specjalizującej się w fuzjach i przejęciach. Jej mąż Matthew był maklerem w banku inwestycyjnym Lehman Brothers. Jak się okazało od 2004 roku kilkanaście razy przekazywał swoim znajomym podsłuchane podczas rozmów żony informacje o planowanych transakcjach. Insiderzy z kręgu Devlina określali jego żonę mianem "złotej gesi"