Dzisiaj szanse na przejęcie są niewielkie, jeśli nie żadne. Notowania SAP na giełdzie we Frankfurcie  od momentu, kiedy na czele firmy stanęli Bill McDermott i Jim Hagemann Shabe poszły w górę aż  o 92 proc. Co więcej wczoraj pod względem kapitalizacji  SAP zdystansował Siemensa oraz Volkswagena i stał się najdroższą spółką giełdową w Niemczech mimo tego, że jego przychody stanowią zaledwie 10 proc. obrotów Volkswagena i jedną piątą Siemensa.

Nowi szefowie dokonali kluczowych zakupów, jeśli chodzi o technologię zwaną chmurą obliczeniową (cloud computing) i aplikacje mobilne, zainwestowali w bazę danych, Która w ciągu sekundy analizuje niesamowitą ilość informacji, a także  przyspieszyli rozwój nowych produktów.  Dzięki temu SAP zwiększył sprzedaż do klientów: od producentów aut po banki centralne i amerykańską National Football League.

- SAP oliwi silnik gospodarki i nadaje jej rozpędu – uważa Stephen Thomas, zarządzający we Frankfurt Trust, firmie, której klienci powierzyli 21 miliardów dolarów. W ostatnim czasie  znacząco zwiększyła ona liczbę akcji SAP w swoim portfelu.

Z kapitalizacją na poziomie 102 miliardów dolarów SAP stał się dziewiątą najdroższą firmą technologiczną na świecie i jedyną europejską w pierwszej dziesiątce. Niemiecka spółka ma tym gronie najwyższy wskaźnik cena/zysk wynoszący 27 i zdystansowała Google'a (24,5) oraz swojego odwiecznego rywala Oracle (16,7). Dzisiaj akcje SAP drożeją o 1,25 proc.