Decyzja o zatrzymaniu tak szerokiego wachlarza firm i finansowania ich działalności kredytami z należących do państwa banków, teraz okazała się jedną z głównych przyczyn kryzysu gospodarczego, który może zmusić ten kraj do szukania pomocy za granicą.
Trzy największe banki, wszystkie kontrolowane przez rząd, uginają się pod ciężarem nieściągalnych kredytów na łączną kwotę 9,2 mld USD, co jest równowartością prawie jednej piątej produktu krajowego brutto Słowenii, mającej dwa miliony obywateli.
W obawie przed niewypłacalnością słoweńscy politycy wprawdzie niechętnie, ale w końcu zgodzili się na prywatyzacje 15 przedsiębiorstw, w tym fabryki nart i żaglówek Elan, i główną spółkę telekomunikacyjną Telekom Slovenije. W ten sposób chcą podreperować rządowy budżet i utrzymać na powierzchni cherlawe banki.
Nadal jest to jednak zaledwie niewielka część państwowej własności, bo rząd ma udziały w jeszcze ponad 80 przedsiębiorstwach, a w wielu są to udziały większościowe.