Frankfurcki indeks DAX tracił w poniedziałek po południu 0,1 proc. Lekko spadała też większość europejskich indeksów giełdowych. Na rynkach nie zapanowała więc euforia po zwycięstwie wyborczym niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i jej koalicji CDU/CSU, które zdobyły aż 41,5 proc. głosów w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Do osiągnięcia większości w Bundestagu zabrakło im jedynie czterech mandatów, ale partia FDP, czyli dotychczasowy koalicjant, nie dostała się do parlamentu. Analitycy Deutsche Banku piszą więc z tego powodu o „pyrrusowym zwycięstwie Merkel". Niemcy czekają teraz trudne negocjacje koalicyjne między CDU/CSU i socjaldemokratami z SPD lub z Zielonymi. Eurosceptyczna partia Alternatywa dla Niemiec nie dostała się do parlamentu, zbierając tylko 4,7 proc. głosów.
Gospodarka nadal silna
– Jeśli tworzenie nowego rządu będzie przebiegało zbyt długo, rynki mogą się stać nerwowe, gdyż kilka ważnych europejskich spraw, takich jak np. pomoc dla Grecji, ma być wkrótce przedmiotem negocjacji – ostrzega Peter Schaffrik, analityk z RBC Capital Markets.
– Negatywna reakcja rynków odzwierciedla to, że możliwa nowa koalicja będzie oznaczała ruch w lewą stronę, jeśli chodzi o takie sprawy jak podatek od transakcji finansowych, płaca minimalna czy wyższe podatki dla lepiej zarabiających – twierdzi Alaister Newton, analityk z Nomury.
Poza tym jednak prawdopodobnie polityka gospodarcza Niemiec w trzeciej kadencji Merkel niewiele się zmieni. – Wygląda na to, że Niemcy dostaną rząd, jakiego chcieli, ale negocjacje koalicyjne nie będą łatwe. Naszym zdaniem największym wyzwaniem stojącym przed nowym rządem jest to, by utrzymać pozycję Niemiec jako głównego silnika gospodarki strefy euro oraz by utrzymać wiodącą pozycję na światowych rynkach eksportowych – uważa Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING.
O tym, że niemiecka gospodarka przechodzi obecnie ożywienie, świadczą wstępne dane PMI za wrzesień. Łączny wskaźnik dla niemieckiego przemysłu i sektora usług wzrósł z 53,5 pkt w sierpniu do 53,8 pkt we wrześniu, czyli do najwyższego poziomu od ośmiu miesięcy. Co prawda przemysłowy PMI lekko spadł, do 51,3 pkt, ale wciąż jest na terytorium wskazującym na ekspansję w sektorze. Usługowy PMI wzrósł zaś z 52,8 pkt do 54,4 pkt.