W tym tygodniu Ishares MSCI Philippines Investable Index podskoczył o ponad 2 proc., natomiast takie ETF dla Indonezji i Indii wzrosły odpowiednio o 1,5 proc. i 1 proc. Wskaźnik  MSCI dla rynków wschodzących wzrósł natomiast o prawie 0,7 proc.

- Inwestorzy obstawiają azjatyckie rynki wschodzące, gdyż uważają, że skutki paraliżu agend rządowych będą ograniczone - uważa Kelly Teoh, strateg rynkowy w singapurskim oddziale firmy inwestycyjnej  IG.

Ross Teverson, dyrektor inwestycyjny, odpowiedzialny za rynki wschodzące  w Standard Life Investments, wskazuje, że skutki amerykańskiego „shutdown" w tym regionie nie są odczuwalne. - Nie sądzę aby wstrzymanie działalności agend amerykańskiego rządu było naprawdę znaczące dla rynków wschodzących. Mieliśmy z tym do czynienia wcześniej i zostało to załatwione - przekonuje. Nie wierzy też aby jakieś problemy dla emerging markets stworzył impas w kwestii podniesienia wielkości amerykańskiego długu.

Mimo wyprzedaży akcji po zasygnalizowaniu przez Rezerwę Federalną możliwości ograniczenia skupu obligacji Teverson  nie zmienił byczego nastawienia do rynków wschodzących w długim terminie. Od końcówki maja do ostatnich dni czerwca MSCI Emerging Markets Index stracił ponad 16 proc., ale od tego czasu stopniowo odrabiał straty  i jest nad kreską 14,5 proc.

Kelly Teoh zwraca uwagę, że we wrześniu  azjatyckie giełdy wschodzące spisały się lepiej niż nowojorski Standard&Poor's500, który zyskał tylko 3 proc. podczas gdy  Jakarta Composite (Indonezja) podskoczył o 9 proc., zaś indeks giełdy w Bangkoku (Tajlandia ) zyskał 7 proc.