Wycofywanie depozytów z greckich banków wzrosło ponownie do poziomu sprzed ubiegłomiesięcznych wyborów, w wyniku których do władzy doszła lewicowa Syriza – wskazuje Reuters i pisze, że jest to spowodowane obawami o przyszłość Grecji w strefie euro.

Według cytowanych przez agencję bankierów w styczniu z greckich banków wycofano ok. 12 miliardów euro. W lutym tempo wycofywania depozytów nieco się zmniejszyło, by w ostatnich dniach znów wzrosnąć. Grecy robią się coraz bardziej nerwowi przed trzydniowym weekendem (poniedziałek jest świętem publicznym; tego dnia rozpoczyna się w Kościele prawosławnym Wielki Post). Pamiętają, że podczas kryzysu w 2013 roku Cypr wprowadził kontrolę kapitału właśnie podczas długiego weekendu – powiedział Reutersowi jeden z bankowców.

Nowy grecki rząd, który obiecuje skończenie z polityką zaciskania pasa wymuszoną przez międzynarodowych kredytodawców, zaprzecza, jakoby planował wprowadzenie kontroli kapitału. Jednak kraje strefy euro, z Niemcami na czele, domagają się od Aten honorowania wszystkich zobowiązań dotyczących oszczędności i reform, podjętych, by móc skorzystać z programu ratującego Grecję przed bankructwem.

Część Greków wycofuje depozyty, żeby schować gotówkę w domach lub w skrytkach bankowych, inni inwestują za granicą. Obawiają się, że gdyby załamały się negocjacje z eurogrupą, kontrola kapitału mogłaby być pierwszym krokiem przygotowującym Grecję do wyjścia ze strefy euro. 28 lutego wygasa międzynarodowy program pomocowy dla Grecji.